Co może sprawić, że film zniknie z dystrybucji? Przemoc, nagość, sceny i treści obrażające grupy etniczne, mniejszości, a może dokładna prezentacja czynów powszechnie uważanych za złe. To oczywiste, jednak są też takie sytuacje, kiedy przyczyną wycofania filmu z obiegu jest miś, a do tego jest to sam Kubuś Puchatek: przesympatyczny bohater o małym rozumku i ogromnym serduszku.
Jak podaje JapanToday dystrybutor filmu VII Pillars Entertainment ogłosił w mediach społecznościowych, że z nieskrywanym żalem musi zaprzestać rozpowszechniania filmu “Winnie the Pooh: Blood and Honey” na terenie Hong Kongu oraz Makau (dwóch Specjalnych Regionów Administracyjnych Chin) z powodu decyzji władz. Na dokładne pytania o przyczynę firma nie chciała odpowiadać, ale dziennikarze dysponują wystarczającą ilością tropów, by zrekonstruować tok myślenia urzędników.
Już w 2018 roku film „Christopher Robin” (polski tytuł: „Krzysiu, gdzie jesteś?”), w którym także pojawia się realistyczny Kubuś Puchatek, nie został przepuszczony przez cenzurę. Powodem było żartobliwe porównanie, które utarło się w jakiś sposób wśród Chińczyków. Według niego sprawujący władzę nad krajem i tamtejszą partią komunistyczną Xi Jinping jest do słynnego niedźwiadka bardzo podobny. Stąd w żartach nazywano go Kubusiem Puchatkiem. Dla lojalnych urzędników to oczywiście wyraz braku szacunku, w związku z czym misia reakcjonistę należało wymazać z kultury tak, jak niegdyś niewygodnych dawnych sojuszników wymazywano ze zdjęć z Józefem Stalinem. Porównania te rozpoczęły się około 2013 roku, od spotkania Xi Jinpinga z Barackiem Obamą. Internet zdominowały żartobliwe porównania, które nie uszły uwagi dziennikarzy, choćby Financial Times.
Kubuś był także wykorzystywany przez tych, którzy politykę przywódcy chińskiego krytykowali w internecie, a szczególnie zniesienie limitu kadencji na tym stanowisku, co pozwoli mu sprawować swoje rządy dożywotnio.
Obecnie obserwatorzy Chin zwracają uwagę na to, że sytuacja z filmem pozwala prześledzić jak rodzi się w nowoczesnej kulturze temat tabu oraz jak mocno chińskie władze mogą i chcą ingerować w wolność słowa i kultury w Państwie Środka.
Polecany artykuł: