AC/DC to zespół, który przez lata działalności ugruntował swoją pozycję tak, że spokojnie można o nich powiedzieć, że są legendą. Niedawno wydany krążek 'Power Up' tylko potwierdził status grupy i jednocześnie stał się dobrym punktem wyjścia do wywiadów. Tym razem Lars Ulrich wspomniał, jakie wrażenie zrobił na nim zespół, gdy na wokalu był jeszcze Bon Scott.
Lars Ulrich o pierwszym zetknięciu z AC/DC na żywo: Bon Scott był niesamowity
W wywiadzie dla 'Classic Rock Magazine', Ulrich wspomniał o tym, jakie wrażenie zrobił na nim Bon Scott we wczesnych latach działalności AC/DC:
Widziałem otwarcie koncertu Black Sabbath w wykonaniu AC/DC w 1976 roku. Widziałem też, jak AC/DC było gwiazdą festiwalu w Kopenhadze w 1977 roku. Bon Scott był niesamowity, nie można było oderwać od niego wzroku. To były czasy jego świetności – w obcisłych jeansach, tenisówkach, bez koszuli.
Uwielbiałem sposób, w jaki trzymał mikrofon ze zwiniętym dwa lub trzy razy przewodem w ręku. Gdy nie śpiewał, stawał na skraju sceny po stronie Malcolma i pozwalał wygłupiać się Angusowi…
Z pewnością dużym wydarzeniem dla Larsa musiał być fakt, że w późniejszych latach Metallica dzieliła scenę z AC/DC wielokrotnie. Obecnie grupa skupia się na nowym albumie, który podobno cały czas powstaje.