Pandemia koronawirusa zatrzymała cały świat i wygląda na to, że powrót do rzeczywistości sprzed obecności wirus, zajmie nam sporo czasu. Jest jednak miejsce na świecie, które radzi sobie świetnie z wirusem, organizując nawet festiwal na 120 tysięcy osób! Chodzi oczywiście o Nową Zelandię, która wyszła na prostą i może służyć za wzór do naśladowania w tym trudnym czasie.
Nowa Zelandia zorganizowała festiwal na 120 tysięcy osób! To pierwsza taka impreza od wybuchu pandemii
Festiwal CubaDupa był darmową imprezą w Wellington, którą odwiedziło 120 tysięcy osób, a na ponad 50 scenach wystąpiło ponad 500 artystów! Dodatkowo odbyło się też 20 parad, które cieszyły się równie sporym zainteresowaniem. Jak to możliwe? Nowa Zelandia zrezygnowała z obostrzeń, gdyż w kraju nie ma lokalnych ognisk koronawirusa. Wszystko wynika z tego, że Nowa Zelandia już na początku pandemii wprowadziła mocne obostrzenia i praktycznie odcięła się od reszty świata. Dzięki temu, życie tam wygląda jak przed pandemią. Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia ze wspomnianej imprezy: