Czy ukaże się kolejny album Lynyrd Skynyrd?
Zespół Lynyrd Skynyrd to legend rocka. Grupa powstała w 1964 roku, a szczyt popularności przeżywała w latach siedemdziesiątych. Zasłynęła z połączenia klasycznego rocka z bluesem i country. Ich największe przeboje to "Sweet Home Alabama" i "Free Bird", które zna tak naprawdę każdy. W 1977 roku, w katastrofie lotniczej, zginęło trzech muzyków Lynyrd Skynyrd. Nie był to jednak ostateczny koniec grupy, bo dziesięć lat później ona powróciła, w zmienionym składzie. Od tamtej pory cały czas działa. W ubiegłym roku, ponownie, dalsza działalność LS zawisła na włosku.
W wieku 71 lat zmarł bowiem gitarzysta Gary Rossington, który był ostatnim muzykiem obecnym w zespole od samego początku. Miesiąc po tym zdarzeniu, w kwietniu 2023, pozostali członkowie Lynyrd Skynyrd poinformowali jednak, że będą kontynuować działalność.
Ostatni album, zatytułowany "Last of a Dyin' Breed", formacja wydała w 2012 roku. Czy jest szansa, że na rynku ukaże się kolejny studyjny krążek? Na ten temat wypowiedział się gitarzysta Rickey Medlocke w rozmowie dla "Iridium Rock and Metal Reviews".
– Johnny [Van Zandt, wokalista zespołu, przyp. red.] i ja rozmawialiśmy o zrobieniu nowego materiału. Nie mamy jednak jeszcze konkretnych planów. Mamy sporo piosenek w wersji demo. W ich powstaniu brał udział Gary [Rossington]. Są z dwa tuziny piosenek, które po prostu leżą i mogą zostać wydane – przyznał.
Co ciekawe, Medlocke dodał również, że być może zespół nie podąży tradycyjną ścieżką, jeśli chodzi o wydawanie muzyki.
– Mam zastrzeżenia, co do wydawania całych albumów, które trafiają do sieci. Ludzie zobaczą, że jest cały album, a odsłuchają tylko jedną lub dwie piosenki. To jeden z powodów, dla których lubię wydawać tylko jedną piosenkę jednocześnie. Widać wtedy, jak ludzie reagują. A może w ogóle nie zwrócą uwagi. Dużo można, dzięki temu zyskać. Możemy dziś wydać jeden utwór na trzy miesiące i później, stopniowo, tworzyć z tego całość. Myśleliśmy o tym – powiedział gitarzysta Lynyrd Skynyrd.
