Męskie Granie to impreza, która z biegiem lat stała się niesamowicie popularna i dzisiaj trudno znaleźć kogoś, kto nie słyszałby o hymnach imprezy. Według Wojciecha Waglewskiego, impreza wykosiła legendarne Opole.
Wojciech Waglewski szczerze o Męskim Graniu: Wykosiło Opole
We wrześniu, magazyn Teraz ROCK obchodzi 30-lecie i z tej okazji zapytano muzyków o najlepsze, według nich wydarzenie muzyczne. Jak stwierdził Wojciech Waglewski, najlepszym wydarzeniem jest Męskie Granie:
Gdyby ktoś inny wpadł na ten pomysł, to też bym je chwalił. Męskie Granie, jako festiwal alternatywny – alternatywny wobec chłamu i tandety. Dzięki niemu pojawiła się nowa forma pokazywania polskiej muzyki, która wcześniej była traktowana bardzo źle przez organizatorów rodzimych festiwali. Polscy artyści mieli zawsze wszystko gorsze od artystów zagranicznych. Dopiero na Męskim Graniu zostali świetnie nagłośnieni, świetnie pokazani. Był tam reżim dosyć mocny, krótkie, półgodzinne występy – nie ukrywam, że za nim optowałem. Przed Męskim Graniem z wyjątkiem jednego czy dwóch festiwali tego się nie stosowało i, czekając na swój koncert, trzeba było siedzieć dwie-trzy godziny w garderobie i wszyscy byli zmęczeni. Dlatego ten reżim ustaliłem. Oprócz tego moim zdaniem percepcja słuchania muzyki nie przekracza trzech godzin, w związku z tym starałem się, aby cały festiwal miał dramaturgię jednego koncertu. To jednak nie jest ważne. Ważne jest to, że powstała nowa impreza na polskiej mapie zadowalająca muzyków i publiczność, która wykosiła te wszystkie marne substytuty typu Opole.