Kibuce to spółdzielcze gospodarstwa rolne w Izraelu. Przy ewakuacji takiego miejsca lub innej pomocy można z łatwością dotrzeć do informacji jak wiele osób tam mieszka, pracuje, jak zdobyć do nich kontakt. Zupełnie inaczej jest z muzycznym festiwalem, na który ludzie przyjeżdżają tylko na jeden, góra kilka dni, a potem wracają do domu, w różne zakątki świata. Nie da się ich po prostu objąć opieką, a jednak mogą jej potrzebować.
Ci, którzy przeżyli koszmar ataku wciąż borykają się z psychicznymi konsekwencjami tego dramatu. Na północ od Tel Avivu znajduje się miejscowość Rishpon, a w niej siedziba psycholożki, o której historii donosi BBC. Kobieta otworzyła u siebie punkt dla tych, którzy przetrwali koszmar ataku na Nova Festival i szukają wsparcia. Jak opisują to dziennikarze, w widocznym miejscu ustawiono tam znak z hasłem „tu można płakać”, który ma podkreślać bezpieczeństwo tego miejsca.
- Nawet jeśli ich ciała były całe widzieliśmy jak są załamani, a ich oczy były puste – mówi dr Naor – Nie wyglądali na żywych. Nie mogli na nas spojrzeć. Wstrząsały nimi drgawki, nie mogli jeść ani pić. Zło, które spotkali jest nie do ogarnięcia.
W ośrodku wszyscy pracują wolontaryjnie, a organizacje charytatywne wspierają go darami na przykład z żywności. Osoby, które korzystają z pomocy mogą opowiedzieć o swoich doświadczeniach, ale też odnaleźć wsparcie w grupie. Jak przekonuje 24-letnia Lia to bardzo ważne, bo pozwala przewalczyć traumę.
- Od czasu Nova Festival ciężko mi słuchać muzyki i czuję się bezpiecznie tylko na koncertach artystów, którzy przyjeżdżają do tego miejsca – opowiada i dodaje, że właśnie poczucie wspólnoty i praca w grupie jest dla niej najważniejsza.
Gości ośrodka odwiedzają profesjonalni psycholodzy, którzy pomagają im uporządkować wewnętrzny kryzys, ale też poradzić sobie z poczuciem winy.
- Pojawia się wina: dlaczego to ja przeżyłem, a nie mój przyjaciel? Powinienem był pomóc większej ilości osób i zawieźć je samochodem w bezpieczne miejsce – wymienia dr Itamar Cohen w rozmowie z Anną Foster z BBC – Pojawiają się myśli: nie jestem wart uratowania, mogłem to zrobić lepiej.
Według nieostrych danych na Nova Festival przyjechało ponad 3,5 tysiąca osób. Drugiego dnia na teren wydarzenia spadły rakiety, a potem nadjechały samochody z bojownikami, którzy otworzyli ogień do bezbronnych cywili.