Na koncert 4 kapel przyszło około 260 osób, Apollo Theatre był w stanie pomieścić 6 razy tyle. Jednak to nie frekwencja była problemem, a gwałtowna zmiana pogody. Mniej więcej pół godziny po rozpoczęciu występu w budynek uderzyło tornado. Wiatr wiał z prędkością około 145 km/h. Szef lokalnej policji opowiada jak wyglądały pierwsze chwile po ataku żywiołu.
- Chaos, kompletny chaos – opowiada Shane Woody, szef policji w Belvidre – Kiedy na miejsce przyjechali pierwsi strażacy i oficerowie jedyne co mogli zrobić, to próbować opanować chaos jak tylko było to możliwe. W końcu weszliśmy do środka i próbowaliśmy odnaleźć i uratować tyle ludzi ile się dało.
Niestety podczas tragedii zginął 50-letni mężczyzna. Fred Livingston Jr został odnaleziony martwy pod gruzami. Do okolicznych szpitali trafiło około 40 osób z różnymi stopniami obrażeń.
Zespół Morbid Angel na swoim profilu na Facebooku przekazał kondolencje dla rodziny zmarłego oraz podziękował służbom ratowniczym za szybką i profesjonalną akcję. „Jesteście prawdziwymi bohaterami” – tak o strażakach i policjantach napisali muzycy.
Udostępnili także link do zbiórki charytatywnej na rzecz rodziny zmarłego. Fred Livingston Jr, jak wspomina go bratanica, której wpis także udostępnił Morbid Angel, było uczynnym, wesołym i kochającym człowiekiem. Miał dużą rodzinę, trójkę synów, wnuki. W zbiórce do tej pory wzięło udział ponad tysiąc osób, a jej cel został szybko przebity.
Trasa koncertowa „40 years of acid” trwa dalej, nie ma na razie żadnych informacji o konieczności odwołania następnych występów. Morbid Angel świętuje w tym roku 40-lecie istnienia. Tymczasem na stronach Służb Zarządzania Kryzysowego stanu Illinois pojawiły się zdjęcia z oględzin miejsca tragedii.