Soundgarden mieli zagrać na pożegnaniu Ozzy'ego i Black Sabbath. Dlaczego grupa się nie pojawiła? Muzycy zabrali głos

2025-07-15 10:06

Co prawda sceniczne pożegnanie Ozzy'ego Osbourne'a i Black Sabbath już dawno za nami, echa wydarzenia jednak nie milkną. Po początkowych zachwytach nad występami głównych gwiazd i zaproszonych gości, na tapecie jest obecnie temat tych, których na "Back to the Beginning" zabrakło. Do tego grona należą, co ciekawe początkowo ogłoszeni, żyjący członkowie Soundgarden.

Soundgarden

i

Autor: Materiały prasowe/ Materiały prasowe

Sceniczne pożegnanie Ozzy'ego Osbourne'a i Black Sabbath w oryginalnym kształcie pomyślane zostało jako jedyne w swoim rodzaju muzyczne wydarzenie, na które zaproszono również naprawdę imponujące grono gości. Jeszcze przed "Back to the Beginning" jedna z głównych organizatorek, czyli Sharon Osbourne zdradziła, że już na etapie ogłoszeń z line-upu wyleciała jedna z gwiazd, a jako powód podała ona konflikt z menedżerem tej grupy oraz jej wymagania finansowe.

Od momentu wypowiedzenia przez żonę Ozzy'ego tych słów trwają spekulacje, która to formacja została wyrzucona z tak dużego i ważnego wydarzenia, jakim dziś bezsprzecznie jest "Back to the Beginning". Swego czasu najczęściej wskazywano na Megadeth jako jedyny nieobecny zespół, zaliczany do tzw. "Wielkiej Czwórki thrash metalu". Kelly Osbourne obaliła jednak te plotki, a obecnie najczęściej wskazuje się na dwie inne formacje: Mötley Crüe oraz żyjących członków grupy Soundgarden.

Grunge’owe kapele wszech czasów / Eska ROCK

Soundgarden wydali oświadczenie w sprawie "Back to the Beginning"

O ile w przypadku Mötley Crüe sprawa wciąż jest jedną wielką niewiadomą, o tyle w kontekście ikon grunge'u wszystko jest nieco bardziej skomplikowane. Wszystko to dlatego, że początkowo Kim Thayil, Matt Cameron oraz Ben Shepherd zostali ogłoszeni jako część line-upu "Back to the Beginning", a ostatecznie żaden z muzyków w Birmingham się nie pojawił. Nic więc dziwnego, że w końcu to właśnie na Soundgarden zaczęto wskazywać jako na zespół, który przez swoje wygórowane wymagania został pozbawiony możliwości pojawienia się na "wielkim święcie metalu".

W obliczu tych pogłosek, śladem Mötley Crüe Panowie wydali oświadczenie, w którym tłumaczą się ze swojej nieobecności na wydarzeniu. Co ciekawe, wyjaśnienie pojawiło się na profilach nie Soundgarden, a projektu Nudedragons. Opatrzony zdjęciami muzyków z członkami Black Sabbath tekst gratuluje głównym gwiazdom tego, co zadziało się 5 lipca w Birmingham i przebiegu całej kariery ogółem. W dalszej części wskazano, że nieobecność grupy na "Back to the Beginning" wynika tylko i wyłącznie z konfliktów w harmonogramach, co wydaje się dość zastanawiające w kontekście tego, że wcześniej obecność Soundgarden w Birmingham została oficjalnie ogłoszona. Co ciekawe, to dwa dni po pokazie Matt Cameron ogłosił odejście z Pearl Jam.

Choć Sharon Osbourne zapowiedziała, że już po pożegnaniu Ozzy'ego i Black Sabbath zdradzi nazwę zespołu, za udział któremu podziękowała, to wciąż na ten moment nie zdecydowała się ona na ten krok. Poniżej oświadczenie żyjących członków Soundgarden.

Sprawdź 5 ciekawostek o albumie "Ultramega OK":

Rockowe kalendarium
Axl Rose wolał oglądać Żółwie Ninja niż zagrać koncert! ROCKOWE KALENDARIUM, 14-20 lipca