Soundgarden - 5 ciekawostek o albumie "Ultramega OK"| Jak dziś rockuje? - EskaROCK.pl
Soundgarden - 5 ciekawostek na 35-lecie albumu "Ultramega OK"

Soundgarden - 5 ciekawostek na 35-lecie albumu "Ultramega OK"

Jak dziś rockuje?
Autor: Materiały prasowe, Materiały prasowe
Rozwiń
Rozwiń

Tytuł

Tytuł albumu w żaden sposób nie był przypadkowy. Jak wyjaśnił sam Chris Cornell, oznacza on, że coś jest "absolutnie, niewiarygodnie niezłe", do tego pojawił się pomysł, by brytyjskie wydanie zatytułować... "Ultramega UK". Wokalista tłumaczył dalej, że nazwa oddawała nastrój zespołu, który był zadowolony z piosenek, ale nie z produkcji, a tytuł był więc formą naśmiewania się z albumu jako gotowego produktu, który był "Ultramega w porządku, Ultramega mogło być lepiej, ale nie jest źle".

Rozwiń
foto:
Rozwiń

John Lennon

Album zamyka, dość nietypowo, trwająca nieco ponad minutę, cisza. Nie każdy może sobie zdawać sprawę z tego, że mamy tu do czynienia z coverem jednego z najbardziej artystycznych i performerskich utworów Johna Lennona i Yoko Ono! Mowa o kompozycji... One Minute of Silence, czyli nowej wersji... Two Minutes of Silence z albumu gwiazdorskiej pary Unfinished Music No.2: Life with the Lions. Formacja "stworzyła" własną wersję aranżacji Lennona, zdecydowała się jednak pominąć część Yoko Ono.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Hołd dla legend

Choć debiut Soundgarden uchodzi za klasykę grunge'u, to zawiera w sobie elementy rocka psychodelicznego, hard rocka, heavy metalu i metalu. Sam krążek miał być hołdem dla największych legend takich brzmień - Black Sabbath i Led Zeppelin.

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Jedyny singiel

Z albumu wydany został jeden singiel. Utwór Flower spotkał się z dobrym przyjęciem i był często emitowany na antenie MTV, a to za sprawą biało-czarnego teledysku, za reżyserię którego odpowiada Mark Miremont. Uznaje się, że fakt częstej emisji klipu w MTV miał wpływ na to, że opinia publiczna zwróciła większą uwagę na scenę grunge'u z Seattle

Rozwiń
foto:
Rozwiń

Muzyczne parodie

Panowie postrzegają fakt umieszczenia na końcu płyty coveru wspomnianej kompozycji Lennona i Ono jako swoistą parodię - tego typu smaczków mamy na płycie jednak więcej! Mowa oczywiście o kawałkach 665 i 667, które są otwartym naśmiewaniem się z popularnych w tamtych czasach idei satanistycznych. Zespół zdecydował się nagrać tak właśnie zatytułowane utwory, wychodząc z założenia, że "liczby otaczające 666 są tak samo potężne".

Rozwiń
foto:
Powrót
Soundgarden - 5 ciekawostek na 35-lecie albumu Ultramega OK
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...
powiększone zdjęcie
email