Już w lutym informowaliśmy na naszych łamach o powstaniu w polskiej przestrzeni kulturalnej zupełnie nowego festiwalu, który z pewnością trafił w gusta zwłaszcza fanów i fanek gitarowych dźwięków. Mowa o Rock the Square, który odbył się 21 czerwca w Lublinie. Na wydarzeniu zagrały prawdziwe ikony świata rocka i metalu: Paradise Lost, Soen, 1000Mods, Khirki, Wij oraz Acute Mind.
Całość miała miejsce na terenie lublińskiego Placu Teatralnego i zapowiadana była jako "jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych wschodniej Polski", na którym rozbrzmieć miały "dźwięki najlepszych odmian rocka i metalu: od gotyckiej melancholii po progresywną precyzję, od greckiego stonera po polskie alternatywne brzmienia". Za organizację imprezy odpowiadało Centrum Spotkania Kultur w Lublinie, a dokładniej Marcin Puszka, i miało się na niej pojawić nieco ponad tysiąc osób. Choć wydawało się, że projekt był prawdziwym strzałem w dziesiątkę, to nie powróci on w przyszłym roku. Okoliczności tej decyzji są dość... zaskakujące.
Satanizm na polskim festiwalu?
O całej tej sytuacji informuje artykuł, autorstwa Agnieszki Mazuś, redaktor naczelnej serwisu Jawny Lubin. Cały tekst szeroko opisuje zmiany, dotyczące składu i zarządu Centrum Spotkania Kultur, do jakich zaszło w instytucji w ostatnim czasie. Zgodnie z publikacją, to właśnie miały mieć wpływ nie tylko na anulowanie ewentualnej przyszłorocznej edycji Rock the Square, ale także zakończenie współpracy z pomysłodawcą wydarzenia, czyli Marcinem Puszką. Ten miał otrzymać list z informacją na ten temat raptem kilka dni po imprezie.
W rozmowie z portalem jeden z pracowników instytucji zdradził, że w toku organizacji Rock the Square CSK nie udało się wyjść na zero, zaznacza jednak, że jest to raczej norma zwłaszcza, gdy ma się do czynienia z dopiero debiutującym projektem. Rozmówca dodał także, że po Centrum krąży plotka, jakoby zrezygnowano z dalszej organizacji Rock the Square, gdyż dopatrzono się w niej oraz w jej uczestnikach elementów... satanistycznych. Obecny dyrektor Centrum Spotkania Kultur, Michał Chorosiński zaprzeczył jednak tym pogłoskom i tłumaczy, że trwają prace nad stworzeniem nowej koncepcji artystycznej instytucji.