Disturbed to chyba jeden z tych zespołów ze świata ciężkich brzmień, o którym wyjątkowo dużo mówiło się i pisało w przestrzeni publicznej w ostatnich miesiącach. Grupa z dużym powodzeniem ogłosiła jeszcze pod koniec 2024 roku swoją jubileuszową trasę koncertową, która na start objęła swoim zasięgiem tereny Stanów Zjednoczonych. Początkowo całość przebiegała bez większych komplikacji, zmieniło się to jednak, gdy lider zespołu, David Draiman, wdał się w publiczną pyskówkę z muzykami z Kneecap na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Sprawa ta budzi w Europie bardzo duże emocje i dzieli społeczeństwa różnych państw, na samego Draimana z jej powodu spadły jednak gromy, co odbiło się na koncertach. Jeden z nich, w Brukseli, został nawet odwołany. Seria występów już się zakończyła i przy tej okazji wokalista zamieścił w sieci wpis, który został odebrany jako zapowiedź dłuższej przerwy w działalności Disturbed, spowodowanej właśnie atmosferą wokół grupy w ostatnich czasach.
Jakie rzeczywiście plany na przyszłość ma zespół Disturbed?
Wokół oświadczenia Draimana zrobił się spory rozgłos - na tyle duży i wygląda na to, że ciążący formacji, że ten, który je wydał postanowił nieco uściślić swoje słowa.
David zamieścił kolejny wpis na swoim oficjalnym koncie na portalu "X", w którym wyjaśnia całą sytuację. Jak napisał wokalista, Disturbed robią sobie przerwę, gdyż są zwyczajnie zmęczeni. Zaznacza on, że stosunki między członkami zespołu są bardzo dobre, a media, które przedstawiają je w innym świetle zwyczajnie dokonują manipulacji. Na koniec wokalista pisze, że trasa grupy po Europie była największą w jej karierze i dodaje, że takowa na pewno jeszcze kiedyś się powtórzy.
Polecany artykuł: