Zaczynamy od Brighter Colours. Nazwa idealnie pasuje do pogody za oknem, brakuje nam jasnych kolorów i jeśli ktoś chce nam ich dodać muzyką, będziemy zachwyceni. Już 26 stycznia grupa pochwali się światu swoim albumem „Magnolia”, a tymczasem właśnie opublikowali zapowiadający go singiel. Co grają? Nazwa pasuje idealnie: melodyjny indie rock z popową lekkością. Poprawia humor i rozgrzewa w szary, zimny dzień.
Jeżeli jeszcze czujecie chęć do karnawałowej zabawy i Sylwester nie wyczerpał Waszych możliwości gorąco polecamy wybrać się na imprezę z kapelą łączącą elektroniczne disco z rockiem, czyli Sugadaddiz. Ich najnowszy singiel „Ten Bal” wpada w ucho jak kamień w wodę!
Kolejna porcja rozgrzewających dźwięków doszła do nas z Lublina. Tamtejsza grupa Smoketown miesza rocka z reggae i jeśli lubicie takie melodyjne bujanie, będziecie zachwyceni! Co ciekawe, inne kawałki tej grupy oscylują w brzmieniach od bluesa przez rocka aż po ostrzejsze dźwięki. Po co się ograniczać?
Z Krakowa natomiast przyszła do nas muzyka nawiązująca do nowej fali rocka. Produkcja, bo tak nazywa się zespół, przysłała nam nową płytę „Z kraju i ze świata”, którą promuje singiel „Nie spieszę się”. Nasze skojarzenia? Klaus Mitffoch i Lech Janerka, a to bardzo pozytywne skojarzenia. Przekonajcie się sami!
Czas na mocniejsze uderzenie. Dla szukających nowości na metalowej scenie mamy świeży krążek grupy Desolate Empyrean. Sami o sobie mówią, że bliski im jest doom metal. Rzeczywiście jest potężnie, ponuro, ale i nie brakuje melodii. Słychać inspiracje Paradise Lost oraz My Dying Bride, ale dodali też sporo od siebie.
Na sam koniec mamy dla Was coś dla słuchaczek i słuchaczy o mocnych uszach i stalowych nerwach. Kochacie muzyczną ekstremę? Prosimy uprzejmie: oto składanka przedstawiająca polską scenę grindcore. Ukazała się akurat na Wigilię i mamy nadzieje, że przynajmniej kilka osób podmieniło ją z płytą z kolędami. Efekt gwarantowany!