Choć szczyt popularności Mötley Crüe przypadł na lata 80., to od kilku miesięcy o zespole znów jest bardzo głośno. Na jesieni ubiegłego roku poinformowano, iż z koncertowania wycofuje się długoletni gitarzysta grupy, Mick Mars. Nie minęło długo czasu, a zaczęły się pojawiać plotki, iż w formacji od lat miał miejsce konflikt. Potwierdził je sam Mars, który zdecydował się pozwać byłych kolegów, oskarżając ich o oszustwa, odcięcie od pieniędzy i chęć pozbycia się go z zespołu przez długoletnie podważanie umiejętności i formy. Obecnie funkcję gitarzysty w zespole pełni John 5. Muzyk brał także udział w sesjach nagraniowych, podczas których, według słów lidera, Nikkiego Sixx, powstał nowy album Mötley Crüe.
Nikki Sixx na początku nie umiał grać na basie?
Od samego początku wiadomo było, że grupa spotkała się w studiu z dawnym współpracownikiem, Bobem Rockiem. Uznany producent wyprodukował m.in. przełomowy dla formacji Dr. Feelgood, nie każdy jednak pamięta, iż Rock jest także utalentowanym basistą - na wspomnianym albumie jego grę słychać w Time for Change, to on także pełnił obowiązki basisty na legendarnym już St. Anger Metalliki. Producent był ostatnio gościem podcastu "Talk Is Jericho", w którym opowiedział nie tylko o niedawnej pracy z zespołem, ale też o tym, jak wyglądała ich współpraca w dawnych czasach. Szczególną uwagę zwracają jego słowa na temat Sixxa. Basista Mötley Crüe, który przed rozpoczęciem nagrań do Dr. Feelgood, rozpoczął trzeźwe życie, miał mu powiedzieć, że zupełnie nie przypomina sobie, by grał na wcześniejszych płytach swojej grupy, a nawet jeśli tak było, to jego partie na pewno zostały później zastąpione. W związku z tym Nikki miał dodać: "Więc tak naprawdę nie wiem, jak grać na basie". Rock powiedział dalej, że nie wie, jak było, ale pod jego okiem Sixx zagrał każdą nutę na piątej płycie Mötley Crüe. Producent zaznaczył, że Nikki przez kolejne lata mocno pracował nad swoimi umiejętnościami, pobierał konieczne lekcje, dzięki czemu dziś można go nazwać świetnym basistą.
Polecany artykuł:
Bob Rock tłumaczy się ze swoich słów
Słowa producenta bardzo szybko zaczęły żyć własnym życiem, zinterpretowane je jako dowód na to, że Sixx początkowo zupełnie nie potrafił grać na basie. Zwrócono na nie także uwagę w kontekście pozwu Marsa, który zrzuca w piśmie, iż Nikki nie zagrał nawet nuty basu na żywo na trwającej trasie Def Leppard i Mötley Crüe. Bob Rock natychmiastowo opublikował oświadczenie, w którym precyzuje to, co padło w podcaście. Twórca tłumaczy, iż miał na myśli to, iż Sixx cierpiał na tak mocne i poważne uzależnienie od heroiny w trakcie prac nad pierwszymi płytami zespołu, że nie traktuje swojej gry na tych wydawnictwach poważnie, nie pamięta tamtych sesji, a dopiero podczas prac nad Dr. Feelgood zamierza w pełni świadomie poświęcić się grze. Rock dodaje, że Sixx jest "jednym z najbardziej wyjątkowych i utalentowanych muzyków na świecie, a jego podejście do instrumentu jest częścią tego, co uczyniło Mötley Crüe wielkim przez te wszystkie lata".