Nieujarzmiona królowa funku. Najgorsze okładki świata #32

i

Autor: Wikipedia

Nieujarzmiona królowa funku. Najgorsze okładki świata #32

2023-03-08 14:09

Nazwisko Betty Davis z pewnością kojarzy Wam się w pierwszej kolejności z gwiazdą kina oraz przebojem rockowym. Aktorka o melancholijnym spojrzeniu jednak ma inną pisownię nazwiska: „Bette Davis” i rzeczywiście to właśnie o jej oczach jest kawałek Kim Carnes. My jednak chcemy zabrać Was do zupełnie innego zakątka kultury. Betty Davis nazywana była Królową Funku, a dość brzydka okładka jej „Nasty Gal” jest idealnym pretekstem by poznać tę fascynującą postać.

Jej muzyczna droga miała mocny początek, a następnie zupełnie się załamała. W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku wydała 3 mocne albumy, dzięki którym zyskała przydomek Królowej Funku. Na jej koncerty waliły tłumy i trudno się dziwić. Do dziś niestety nie mamy ich zbyt wielu sfilmowanych, ale dostępny materiał pokazuje, jak wielka to musiała być dawka energii. Jej głos porównywano do Tiny Turner, a sceniczną fantazję połączoną z zamiłowaniem do niesamowitych kostiumów do Davida Bowie.

Na swoim trzecim albumie Davis postanowiła iść na ostro. Tak jak w poprzednich dała się poznać w tekstach jako twarda zawodniczka, która dyktuje warunki na scenie, w relacjach i w łóżku, tak na „Nasty Gal” chciała iść o krok dalej. Jest gorąco, jest funky, jest ostro i niezależnie. Pojawia się nawet sam Miles Davis, którego ponoć to właśnie Betty miała nauczyć psychodelicznego funky i rozszerzyć jazzowe horyzonty. W latach 60-tych to ona poznała go z Jimim Hendrixem oraz Sly Stone'm.

Jednak niestety dla krytyki okazało się to zbyt wiele. Płyta była oceniana jako przykład, gdy image staje się ważniejszy niż muzyka artysty, a przez to traci on zupełnie wyraz. Ciekawie brzmi taka opinia patrząc na to, co wydarzy się z rynkiem pop-rockowym w kolejnych dekadach, prawda? Potężna Island Records nie chciała aż tak kontrowersyjnej artystki, mimo wstawiennictwa jej ówczesnego partnera, którym był Robert Palmer.

„Nasty Gal”, choć to naprawdę ciekawy album i idealne odbicie do bujających dwóch poprzednich płyt, okazał się dla artystki porażką. Zniechęcona negatywnymi recenzjami wytwórnia Island nie chciała od niej kolejnych płyt, choć ruszyły już prace nad „Is It Love or Desire?” W sesjach nagraniowych udział wzięli między innymi Herbie Hancock, Chuck Rainey oraz Alphonse Mouzon, jednak nagrania trafiły do szuflady i wydane zostały dopiero w 2009 roku.

Artystka po porażce „Nasty Gal” wycofała się z rynku muzycznego. Jej fizyczne piękno, charyzmę i charakter wspominało wielu znanych muzyków, w tym na przykład Carlos Santana, który określał ją jako „nie do ujarzmienia”. W 2017 powstał o niej film dokumentalny „Betty: They Say I'm Different”, którego autor Phil Cox nie tylko przypomniał karierę artystki, ale i dotarł do niej. Na starość prowadziła ona bardzo skromne życie, bez śladu po dawnej świetności. Dzięki filmowi świat przypomniał sobie o artystce, która nagrała pierwszy numer po 40 latach przerwy w 2019 roku. Trzy lata później odeszła w wieku 77 lat.

Wśród wielu artystów, głównie świata funku i jazzu, którzy kultywują pamięć Królowej warto wymienić kogoś z zupełnie innej beczki. Iggy Pop swego czasu nagrał jej cover z zespołem Zig Zags.

Fleetwood Mac - najsłynniejsze kompozycje legendy pop rockowego grania