Książka Depeche Mode. Live już na polskim rynku. Oto recenzja tego albumu
W 2013 roku premierę miała prawdziwa skarbnica wiedzy dla fanów zespołu Depeche Mode. Dennis Burmeister i Sascha Lange przygotowali bogato ilustrowany album Monument skupiający się na wydawnictwach tej brytyjskiej grupy, który zadowolił nawet tych najbardziej wybrednych miłośników twórczości Dave Gahana i spółki. Mogło się wówczas wydawać, że temat został już wyczerpany. Nic bardziej mylnego. Autorzy postanowili tym razem mocniej zgłębić aspekt koncertowej historii DM. I tak oto powstała książka Live, nad którą autorzy pracowali kilka lat. Burmeister oraz Lange ponownie udowodnili, że mają niezwykły dar do porządkowania ogromu archiwalnych materiałów, a następnie przekuwania tego wszystkiego w całość, która od pierwszej strony wciąga bez reszty.
Tegoroczna pozycja została – podobnie jak Monument – wydana w formie albumu. Całą uwagę poświęcono na działalność koncertową zespołu. Od pierwszych, skromnych występów w brytyjskich klubach, po gigantyczne trasy, które wyprzedają się na pniu na całym świecie. Autorzy prowadzą czytelnika chronologicznie przez kolejne etapy kariery Depeche Mode. Co istotne, umieszczają oni występy grupy w szerszym kontekście historycznym oraz muzycznym.
Bardzo ciekawe są opisy wizyt w krajach za żelazną kurtyną, w tym w Polsce. O koncercie na warszawskim Torwarze, który odbył się w 1985 (zdjęcie na okładce zostało zrobione zresztą w jego trakcie), szerzej opowiada Laszlo Hegedus, dziennikarz muzyczny z Węgier, który w latach osiemdziesiątych organizował występy różnych zespołów w Europie Wschodniej. "W Polsce mieliśmy do czynienia z bardzo trudnymi warunkami, ale entuzjazm publiczności był niesamowity" – wspominał w rozmowie, która została przeprowadzona na potrzeby książki Depeche Mode. Live.
Przede wszystkim jednak mamy do czynienia z ogromnym materiałem wizualnym. Znajdziemy tu mnóstwo wcześniej niepublikowanych zdjęć zespołu. I to nie tylko zrobionych w trakcie pełnowymiarowych koncertów, ale również takich z występów w programach telewizyjnych. Zadbano o to, aby w środku Live nie zabrakło skanów plakatów czy biletów. Burmesiter i Lange zajrzeli także za kulisy, aby pokazać, jaki postęp, na przestrzeni lat, zrobiono w temacie techniki scenicznej. To wszystko przecież wpływało na charakter koncertów Depeche Mode. Materiały archiwalne nie są jedynie ozdobą. Ilustrują rozwój zespołu i rosnący zasięg oddziaływania. W końcu mówimy o grupie, która jest globalnym fenomenem, a tak gigantyczny sukces odniosła m.in. dzięki występom na żywo. Po przeczytaniu Live ciężko mieć jakiekolwiek wątpliwości w tym zakresie.
Historia w albumie, wydanym na polskim rynku przez SQN, jest doprowadzona do samego końca, czyli trasy promującej album Memento Mori, która dobiegła końca na początku kwietnia 2024 w niemieckiej Kolonii. Wszystkie daty można łatwo sprawdzić, dzięki spisowi koncertów Depeszów, który pojawia się w środku niniejszej publikacji. Dla muzycznych statystyków będzie on prawdziwą gratką.
Depeche Mode. Live to publikacja dopracowana do kwadratu. To album-kompendium, który robi wrażenie pod kątem szczegółowości. Mam wrażenie, że nawet najzagorzalsi fani Depeszów dowiedzą się rzeczy, o których wcześniej nie mieli pojęcia. Dennis Burmeister i Sascha Lange przygotowali dzieło, które doskonale pokazuje, dlaczego Depeche Mode od lat pozostaje jednym z najważniejszych zespołów koncertowych na świecie.