Nie da się ukryć, że całą historia życia i kariery Michaela Jacksona to gotowy materiał na filmowy scenariusz. O konieczności nakręcenia produkcji o legendarnym artyście mówiło się już tak naprawdę od chwili jego śmierci, czyli od czerwca 2009 roku. Po raz pierwszy nieco poważniejsze deklaracje w tym temacie padły jednak w 2019 roku, a oficjalnie trzy lata później stało się jasne, że taki projekt powstaje pod pieczą firmy Lionsgate, która nawiązała współpracę z Universal Pictures jako globalnym dystrybutorem.
W końcu okazało się, że w filmie rolę "Króla Popu" odegra jego siostrzeniec Jaafar Jackson, a obsadę uzupełnią m.in. Colman Domingo i Nia Long jako rodzice muzyka czy Miles Teller, który zagra zagra Johna Brancę, który jest współwykonawcą majątku zmarłego artysty.
Wiadomo już także, że główna część zdjęć do produkcji zakończyła się w maju ubiegłego roku, w związku z czym premierę całości zapowiadano na październik 2025. Na początku tego roku jednak w mediach pojawiły się wieści o tym, że część filmu miała dotyczyć oskarżeń o molestowanie seksualne, jakie w 1993 roku przeciwko Jacksonowi wysunął 13-letni wtedy Jordan Chandler. Twórcy biografii pominęli jednak fakt istnienia umowy, zawartej między "Królem Popu" a rodzicami chłopca lata temu, na mocy której wątek, dotyczący Chandlera miał nigdy nie zostać włączony w potencjalną filmową opowieść o muzyku. Gdy sprawa ta wyszła na jaw stało się jasne, że konieczne jest przerobienie produkcji, co sprawiło, że cały fakt jej wydania stanął w pewnym momencie pod znakiem zapytania.
Co dalej z filmem o Michaelu Jacksonie?
Jak informuje właśnie "Deadline", studio Lionsgate zdecydowało nie porzucać projektu. W związku z tym jednak poinformowano o przeniesieniu daty premiery filmu Michael. Ten ma się ukazać na ten moment dopiero w 2027 roku, choć nie podano nawet zakładanego miesiąca. To jednak nie jedyna zmiana, na którą być może zdecydują się producenci.
Ci rozważają również opcję, aby produkcja została podzielona na dwie części. Szef Lionsgate Jon Felthimer wyznał, że wynika to z faktu, że na ten moment projekt trwa prawie trzy i pół godziny. Dodał on także, że nowa data premiery filmowej biografii "Króla Popu" zostanie podana do wiadomości publicznej w najbliższych tygodniach.
Polecany artykuł: