James Hetfield jest współzałożycielem i frontmanem Metalliki. Muzyk uchodzi nie tylko za jednego z najlepszych gitarzystów na świecie, ale także utalentowanego wokalistę, świetnego autora tekstów, jest także producentem i kompozytorem. James jest dziś prawdziwą ikoną, nie tylko metalu, ale muzyki w ogóle, podziwiają go miliony fanów na całym świecie, wielu artystów wskazuje go jako swój autorytet. Hetfield jednak od zawsze jest osobą bardzo nieśmiałą i skromną - w początkowych fazach działalności Metalliki muzyk wstydził się nawet zwracać do publiczności, a robił to Dave Mustaine, który zresztą do dziś to swojemu koledze wypomina.
James Hetfield uważał, że nie zasługuje na to, by być w Rock & Roll Hall of Fame
James udzielił jakiś czas temu wywiadu dla magazynu "Cigar Aficionado", w którym poruszył temat wprowadzenia Metalliki do Rock & Roll Hall of Fame. Legenda tharsh metalu została wyróżniona w 2009 roku, a Hetfield w swoim przemówieniu oddał hołd artystom i zespołom, bez których Metallika nigdy by nie powstała. W rozmowie gitarzysta wyznał, że czuł wtedy, że zupełnie nie zasługuje na to, by znaleźć się w słynnej "hali sław". Jego uczucie wzmocniło się tym bardziej, że na ceremonii na scenie obok Metalliki pojawiły się legendy: Jimmy Page, Ron Wood, Joe Perry i Jeff Beck.
Czułem się taki niewystarczający. To siedzi w mojej głowie. Jestem perfekcjonistą. I w pewnym sensie uszczęśliwiam ludzi. Większość muzyków jest niepewna - przyznał James w wywiadzie.