Klip do utworu 'One', to jeden z najbardziej kultowych klipów w historii muzyki rockowej i metalowej, a przy okazji to pierwszy teledysk Metalliki. Jak się okazuje, wszystko powstawało w atmosferze dosyć trudnej i pierwszy pokaz okazał się kompletną katastrofą. James Hetfield wyszedł, a Lars Ulrich był niesamowicie zdenerwowany.
Gdy liderzy Metalliki zobaczyli klip do 'One' nie byli zadowoleni. O co chodziło?
Jak wspomina współreżyser, Michael Salomon, w rozmowie z 'Metal Hammerem':
Długo rozmawiałem z Larsem o tym, jak zamierzamy zintegrować muzykę z fragmentami filmu, ale on był bardzo ostrożny w stosunku do całego procesu tworzenia teledysku. W zasadzie powtarzał mi tysiąc razy, żebym tego nie spieprzył.
Zanim nakręciliśmy występ Metalliki, wziąłem piosenkę i film, zmontowałem wstępne ujęcie z dialogami i wizualizacjami, i pokazałem im je. Po około minucie James – który był dla mnie, po tym co o nim słyszałem, nieco przerażający – powiedział: „Nie wiem, co to ku*wa jest”, wstał i wyszedł. Nie był to idealny początek.
Ponad połowa tej pierwszej wersji to był film, i dialogi, a Lars powiedział: „To nasz pierwszy teledysk, a ty zasłaniasz całą naszą muzykę!” Był przerażony. Chodziliśmy tam i z powrotem przez miesiąc, zanim uzgodniliśmy właściwe proporcje.
Jak wiadomo, klip stal się prawdziwym hitem i do dziś uznawany jest za jeden z lepszych w historii rocka i metalu.