"Ostatnia noc lata" to rockowa energia, przebojowy refren i - tradycyjnie - lekki mrok w tekście. O czym to jest? O dziwnej podróży, z której nie ma powrotu, o końcu miłości i końcu świata? A może nawet o końcu Dziwnej Wiosny?
Wraz z ekipą z LOFT 2.2.5 chcieliśmy stworzyć́ obraz nocnego miasta pełnego nasyconych barw – mówi reżyserka i scenarzystka Monika Kołdacha. – Pogoda nas nie rozpieszczała, padał deszcz, ale paradoksalnie dzięki temu udało nam się uzyskać wyrazisty, oniryczny klimat. Historia jest niedopowiedziana, wieloznaczna, z otwartym zakończeniem.
Polecany artykuł:
– Zawsze, kiedy coś robimy, zaczyna padać – dodaje Dawid Karpiuk, który w teledysku gra na gitarze, śpiewa i pali papierosy, bo to najmocniejsze z jego aktorskich umiejętności. - „Ostatnia noc lata” to ostatni singiel z naszej płyty i w pewnym sensie kulminacyjny moment tej podróży. To historia o ostatnim momencie „normalności”, ostatnich chwilach starego świata, który już właściwie runął, ale jeszcze nikt tego nie chce widzieć. I o kimś, kto cały czas ucieka, wywija się losowi, a w końcu trafia do miejsca, z którego nie da się wrócić. Ostatnia noc lata to moment, w którym czujesz chłód i wiesz, że on musi przyjść. Jest tuż za rogiem. No i co wtedy robisz? Podpalasz lont. We wszystkim. W miłości też, bo u nas we wszystkim jest miłość.
„Ostatnią nocą lata” Dziwna Wiosna dociera do końca swojej pierwszej podróży. Już niedługo uda się w kolejną.