Brent Hinds nie żyje. Świat muzyki żegna byłego członka formacji Mastodon
Smutna informacja dotarła do nas ze Stanów Zjednoczonych. 20 sierpnia 2025, w wypadku, zginął Brent Hinds, były muzyk metalowej formacji Mastodon. Gitarzysta i wokalista miał 51 lat.
Według informacji, które pojawiły się w przestrzeni medialnej, Hinds poruszał się po swoim rodzinnym mieście, Atlancie w stanie Georgia, motocyklem. Podczas jazdy kierujący autem miał nie ustąpić pierwszeństwa muzykowi, gdy ten skręcał. Doszło do zderzenia w wyniku, którego Hinds zginął.
Wiadomość o jego śmierci wstrząsnęła światem muzyki. Liczni artyści oddali mu hołd w mediach społecznościowych.
Oczywiście Hindsa pożegnali byli koledzy z grupy Mastodon. – Jesteśmy załamani, zszokowani i wciąż próbujemy przetworzyć stratę tej twórczej siły, z którą dzieliliśmy tak wiele triumfów, kamieni milowych i tworzyliśmy muzykę, która poruszyła serca tak wielu. Nasze serca są z rodziną, przyjaciółmi i fanami Brenta. Prosimy o uszanowanie prywatności wszystkich w tym trudnym czasie – napisali.
– Spoczywaj w pokoju, Brent Hinds. Z miłością i szacunkiem. Do zobaczenia po drugiej stronie, stary przyjacielu – tak brzmiał z kolei wpis członków Queens of the Stone Age.
– Razem graliśmy na Ozzfest 2005, był on jednym z moich/naszych wcześniejszych bohaterów, który był dla nas surowy. Wiele lat później, podczas wspólnej trasy usiadł ze mną w naszej garderobie i zagrał mi na gitarze akustycznej piosenkę, którą napisał, ale nigdy nikomu jej nie zagrał. Powiedział mi wtedy, że po tych wszystkich latach udowodniliśmy, na co nas stać i że szanuje mnie/nas. Niewielu było takich ludzi jak on. To pewne – napisał Matt Heafy, lider Trivium.
– Wiele można powiedzieć o Brencie. Spędziliśmy z nim tyle czasu w trasie. Myślę, że dobrze się poznaliśmy. Brent domagał się uwagi (i ją dostawał) za każdym razem, gdy wchodził do naszej garderoby lub autobusu, co było dość często. Fred [Fredrik Åkesson, gitarzysta Opeth - przyp. red.] i on jammowali za kulisami. Obserwowałem go/ich i ich posty do tego stopnia, że Brent zaczął nazywać mnie "tatą", a ja jego "synem". Mam tak wiele wspomnień z nim związanych, które w większości mógłbym podsumować jako "dobre czasy" – to z kolei wspomnienia Mikaela Åkerfeldta, wokalisty i gitarzysty Opeth.
– Co za tragedia. Jestem oszołomiony. Będzie cię brakować, bracie. Nie wiem, co jeszcze powiedzieć – dodał Gary Holt, gitarzysta Exodus i Slayera.
– Ta wiadomość jest szczególnie bolesna, ponieważ Brent był nie tylko kolegą muzykiem, który czasami dzielił scenę z chłopakami jako gościnny gitarzysta, ale także dobrym przyjacielem poza koncertami. Dzięki jego twórczości i cenionej przyjaźni, choć odszedł na inną płaszczyznę, nie zostanie tutaj zapomniany, bądźcie tego pewni – to z kolei fragment wpisu opublikowanego na fanpage'u Toola.
Przypomnijmy, że na początku marca 2025 muzycy Mastodon, za pośrednictwem mediów społecznościowych, przekazali, że ze składu – po ponad dwudziestu latach – odszedł Brent Hinds, który był w zespole od samego początku. Z formacją nagrał osiem studyjnych albumów.
W czerwcu 2025 Hinds wystąpił z zespołem Fiend Without A Face w warszawskim klubie Stodoła. Jeszcze przed końcem tego roku miał zagrać w Polsce ponownie. Na początku grudnia muzyk zaplanował bowiem występ we Wrocławiu.