Ok, wytłumaczyliśmy sobie założenia cyklu? Jeśli trafi tu zespół, który lubicie, wybaczcie, ale nie oceniamy ich dorobku muzycznego. Jednak jeśli chodzi o okładki, to w prezentowanych przez nas przypadkach naprawdę nie ma czego bronić. Zamiast bronić znacznie lepiej się przyjrzeć i zrozumieć. Dlatego zapraszamy Was na kolejną podróż do świata płytowych paskudztw, które potrafią naprowadzić nas na bardzo ciekawe tropy z historii muzyki.
W 1981 roku w Stanach Zjednoczonych ukazuje się płyta „Born to be raised”, czyli „urodzony by zostać wychowanym”. Wszystko zatem wskazuje na to, że autor jest przewrotny, niepokorny i dopiero trzeba go utemperować. Niegrzeczne dziecko popkultury. Każda dekada ma takie dzieci, każda kultura i każdy kraj ma takich szyderców. Są bardzo pożyteczni, bo wyśmiewając autorytety spuszczają powietrze z nadętych baloników naszych ego. Jednym z takich ludzi jest Bruce Baum. W latach 80-tych cieszył się sporą popularnością w USA wykonując stand-up.
Jego płyta to kolekcja humorystycznych kawałków, z których do dzisiaj w pamięci krytyków zachował się tylko jeden: „Marty Feldman Eyes”. To parodia przeboju Kim Carnes pod tytułem „Battie Davis Eyes”. Orginał odnosił się do ikony amerykańskiego kina i porównywał oczy podmiotu lirycznego do jej tęsknego spojrzenia. Tymczasem Bruce Baum wyśpiewał historię osoby, która ma spojrzenie podobne do aktora słynącego ze swoich wyłupiastych oczu. Marty Feldman to wspaniała postać brytyjskiej komedii, scenarzysta i szalenie utalentowany komik, którego mogliście widzieć choćby w filmie „Młody Frankenstein”. Ze względu na chorobę nadczynności tarczycy jego oczy stały się wyłupiaste. Cecha, która dla innych mogłaby być przeszkodą nie do przeskoczenia, dla niego stała się znakiem rozpoznawczym, którym potrafił doskonale grać. Jednak żadnej pani nie życzymy, by w ramach miłosnych pieśni ktoś porównywał ich oczy do jego spojrzenia. Posłuchajcie piosenki i polecamy rzucenie okiem do jej tekstu.
Bruce Baum żyje do dziś i w Stanach Zjednoczonych jest ikoną komedii. Niedawno dał się namówić na długą rozmowę podcasterom z „The Gary & Kenny Show”. Opowiada w nim mnóstwo ciekawych anegdot o złotych czasach komedii stand-up w USA.
Polecany artykuł:
No i jeszcze na sam koniec, w ramach przypisów. Wspomnieliśmy Kim Carnes i jej przebój "Bettie Davis Eyes". Posłuchajcie, tak dla zestawienia z parodią Bruce'a Bauma. Co ciekawe, piosenka Carnes doczekała się bardzo pozytywnego odbioru, dostała nawet nagrodę Grammy. Jednak najważniejsze było to, że ta prawdziwa Bettie Davis zdążyła jej wysłuchać. Aktorka miała 73 lata w dniu premiery i ponoć była bardzo pozytywnie zaskoczona. Po wygraniu przez Carnes Grammy przesłała wokalistce kwiaty z gratulacjami.