Cliff Burton dołączył do Metalliki w 1982 roku i brał udział już w nagraniach debiutanckiego Kill 'Em All. Jego umiejętności rozwijały się z albumu na album, a szczyt zdaje się osiągnęły na kultowym już Master od Puppets. Niestety, kilka miesięcy po premierze płyty, 27 września 1986 roku, w trakcie trasy ją promującej, doszło do wypadku autokaru koncertowego, w którym zginął tragicznie basista. Cliff poniósł śmierć na miejscu w wieku zaledwie 24 lat. Już kilka miesięcy po tragicznym zdarzeniu, nowym basistą Metalliki został Jason Newsted, a pierwszym pełnoprawnym albumem, nagranym z jego udziałem był ...And Justice For All z 1988 roku. Niestety, płyta ta do dziś jest krytykowana za produkcję, w wyniku której niemal niesłyszalne są na niej właśnie partie basowe.
Basista Taylor Swift COVERUJE Metallikę!
Dziś nawet członkowie formacji mówią wprost, iż niemal likwidując bas na tej płycie, nieświadomie pokazali, że nie poradzili sobie wtedy jeszcze ze śmiercią Burtona. A jak utwory z ...And Justice For All mogłyby brzmieć, gdyby jednak te partie basowe były bardziej słyszalne?
Ostatnio postanowił to sprawdzić Amos Heller. Jest on znany przede wszystkim jako basista i klawiszowiec w koncertowym zespole Taylor Swift. Muzyk jest wielkim fanem ciężkich brzmień, szczególnie Metalliki właśnie, dlatego też postanowił on nagrać swoja własną wersję jednej z kompozycji, które znalazły się na spornym albumie. Heller zaprezentował więc cover Blackened - można więc powiedzieć, że dosłownie DOGRAŁ się do klasyka Metalliki! Basista zaznacza, że gdyby nie thrash metal, najpewniej nigdy nie zacząłby grać. Kluczowy był dla niego właśnie ...And Justice For All, który w aucie często puszczał mu starszy brat. Jak sam mówi o swoim projekcie:
Myślę, że nie byłbym muzykiem, gdyby nie thrash metal, i nie sądzę, żebym pokochał thrash, gdybym nie słuchał go każdego dnia pierwszego roku jazdy do szkoły w samochodzie mojego brata, za sprawą …And Justice for All, który rozpalał głośniki. Ten album to dziwactwo - zabójczy metalowy album bez basu. Więc dodałem do niego trochę basu. Nowoczesny ton, na który się zdecydowałem, może nie być najbardziej charakterystyczny dla epoki, ale czułem, że dobrze do mnie pasuje. Ta piosenka była prawdziwym wyzwaniem i uwielbiam ją grać. Miłej zabawy - komentuje swój cover Heller.
