Lisa Marie Presley urodziła się 1 lutego 1968 roku jako jedyne dziecko Elvisa i Priscilli Presley. Małżeństwo rozpadło się, gdy miała ona zaledwie cztery lata, pięć lat później zaś Presley zmarł. Kobieta już od najmłodszych lat miała więc bardzo bliski kontakt ze światem muzyki - jej pasja i chęć wejścia do niego na własną rękę wzrosły po koncercie grupy Queen, w którym miała okazję wziąć udział i na którym osobiście spotkała Freddiego Mercury'ego. Debiutancki album Lisy ukazał się w 2003 roku, w kolejnych latach wydala ona jeszcze trzy płyty. Życie córki "Króla rock and rolla" nie należało jednak do łatwych i szczęśliwych - widmo śmierci ojca, bycie ofiarą wykorzystywania seksualnego, przejęcie w młodym wieku całkowitych praw do majątku Presleya, liczne romanse, skandale i problemy z używkami. Te ostatnie doprowadziły do znacznego pogorszenia się jej stanu zdrowia - 10 stycznia 2023 roku Lisa Marie wzięła udział w ceremonii rozdania Złotych Globów, na której dało się dostrzec jej złą formę. Dwa dni później media na całym świecie podały informację, iż trafiła ona do szpitala, w wyniku zatrzymania akcji serca. Życia kobiety nie udało się uratować - Lisa Marie zmarła tego samego dnia w West Hills Hospital w wieku 54 lat.
Polecany artykuł:
Axl Rose, Alanis Morissette i Billy Corgan oddali hołd zmarłej Lisie Marie Presley
W niedzielę 22 stycznia odbył się pogrzeb Lisy Marie. Kobieta została pochowana w Graceland u boku swojego ojca i syna. Na ceremonii pojawiły się bliskie zmarłej osoby - matka, dzieci, aktor Austin Butler, który wcielił się w rolę "Króla Rock and Rolla" w filmie Elvis, reżyser produkcji, Baz Luhrmann, a także Axl Rose, Billy Corgan i Alanis Morissette. Cała trójka zaśpiewała na pogrzebie. Alanis wykonała swój utwór Rest, który ukazał się w 2021 roku i który porusza temat depresji i problemów psychicznych. Lider The Smashing Pumpkins zaśpiewał To Sheila. Axl Rose, który był bliskim przyjacielem Lisy Marie i który jako jeden z pierwszy skomentował jej odejście, wygłosił krótkie przemówienie, w którym oddał hołd przyjaciółce i wykonał dla niej kultową kompozycję November Rain.
Nigdy, nawet za milion lat nie wyobrażałem sobie śpiewania tutaj, a zwłaszcza w takich okolicznościach. To naprawdę druzgocące i jestem pewien, że rozdzierające dla wszystkich tutaj obecnych i wszystkich dotkniętych jej odejściem. [...] Jestem zaszczycony, że mogę być tutaj dla Lisy i jej rodziny. Wiem, że Lisa bardzo kochała swoją rodzinę i zaciekle chroniła swojego ojca, jego dziedzictwa i swojej miłość do niego, jak i jego miłość do niej. Była niezwykle dumna, tak dumna jak tylko ktokolwiek mógłby być ze swojego ojca i jego wielu osiągnięć, jego miejsca w muzyce, w historii Ameryki i całego świata. Była także bardzo dumna z filmu „Elvis” i tego, jaką troskę i zaangażowanie włożono w tą produkcję - podziwiała wizję reżyserię pana Luhrmanna oraz zaangażowanie Austina Butlera w odegranie roli jej ojca. Wraz ze śmiercią Bena, życie Lisy, reszty jej rodziny i bliskich zmieniło się i trafiło na bardzo trudną drogę, którą szanowała najlepiej jak potrafiła, szukając pomocy i wybierając pomaganie innym którzy doświadczyli lub przeżywali taką stratę i ból. Zgromadziliśmy się tutaj dzisiaj, aby złożyć wyrazy szacunku Lisie i jej rodzinie, podzielić się wspomnieniami, pocieszyć się nawzajem w takim stopniu, w jakim jesteśmy w stanie. Chcemy celebrować życie naszej przyjaciółki, ukochanej osoby, pięknej i dobrej duszy oraz ukochanej członkini rodziny, za którą będziemy tak tęsknić - brzmi fragment przemowy Axla.