Zespół Kiss rozpoczął karierę w 1973 roku, a jego dwa pierwsze albumy ukazały się już rok później. Krążki Kiss, Hotter Than Hell i Dressed to Kill zapewniły grupie grono fanów, do których należeli przede wszystkim nastolatkowie. Bob Ezrin, zyskujący w latach 70. coraz większy rozgłos producent muzyczny, zdecydował się na współpracę z zespołem, miał jednak przy tym określony cel - chciał sprawić, by grupa stała się popularna wśród kobiet. Kluczowa w tym celu okazała się jedna z piosenek, które trafiły na album, a nawet promowała go jako singiel.
Polecany artykuł:
Jak Bob Ezrin sprawił, że zespół Kiss zyskał fanki?
Ezrin był ostatnio gościem podcastu Rockonteurs, w którym zdradził swoje podejście. Producent powiedział wprost, że celem jego pracy nad Destroyer było, aby Kiss zaczęli przemawiać do większego grona osób, niż 15-letni chłopacy. Swój punkt widzenia przedstawił on członkom formacji, powołując się na film Dziki z 1953 roku, w którym rywalizowali ze sobą członkowie gangów motocyklowych - szefa jednego z nich odgrywał Lee Marvin, drugiego, Marlon Brando. Według Ezrina, Kiss do tej pory byli jak postać Marvina - źli i mroczni, a on chciał wydobyć z nich pewną dozę delikatności, którą miał bohater Brando. Producent uważał ten krok za konieczny, gdyż jest zdania, że w przeciwnym razie grupa napotkałaby tzw. "szklany sufit" i nie udałoby się jej zrobić kariery na taką skalę.
Narzędziem do zmiany miał być utwór Beth. Napisany przez Petera Crissa jako mroczny, ostry numer, został jednak zamieniony przez producenta w wrażliwą, emocjonalną balladę o muzyku, który tęskni za swoją ukochaną w trasie. Pomysł producenta nie przekonał jednak członków zespołu.
Po prostu wiedziałem, że to materiał na hit, ale reszta zespołu tego nie czuła, nie uważali, że jest to reprezentatywne dla Kiss – i nie było, wiesz, nie w tamtym czasie. To nie było reprezentatywne dla Kiss, dla fanów, których wtedy mieli. Ale to było reprezentatywne dla albumu "Destroyer" - mówi Bob w podcaście.