Tygrys w rosyjskim ZOO dostał kozę. Miał ją zjeść, ale się zaprzyjaźnili

i

Autor: YouTube

Tygrys w rosyjskim ZOO dostał kozę. Miał ją zjeść, ale się zaprzyjaźnili

2022-10-04 10:10

Świat zwierząt rządzi się zupełnie innymi prawami niż nasz, między drapieżnikiem a zwierzyną raczej nie spodziewajmy się nici porozumienia. Wygląda na to, że jednak od każdej reguły zdarzają się wyjątki i ta historia już zdążyła zainteresować przyrodników i media na całym świecie. No bo jak to, zaprzyjaźnić się z obiadem?

Tygrys Amur jest przepięknym ale jednocześnie onieśmielającym swoją potęgą kotem. Należy do gatunku tygrysów syberyjskich, których na wolności żyje około czterystu, a kolejne około 160 jest w parkach, ośrodkach i ogrodach zoologicznych. Samce tego gatunku potrafią osiągać długość około 3 metrów razem z ogonem, a długość ich kłów dochodzi do nawet 9 centymetrów. Największym dla nich zagrożeniem jest kłusownictwo, na szczęście ich populacja powoli się odbudowuje.

Tomek Lipiński w Esce ROCK: rozmowa o wolności, inspiracji, rzeczywistości i fascynacji młodym pokoleniem

Timur natomiast jest kozłem, po prostu zwyczajnym kozłem, który nie musi nikomu niczego udowadniać i jak na kozła przystało, chodzi tam gdzie chce, a nie jak owce, za pasterzem. Ludzie wyznaczyli mu los obiadu dla tygrysa, tymczasem doszło do czegoś, czego nie spodziewał się absolutnie nikt. Drapieżnik zaakceptował kozła jako towarzysza i do pożarcia nie doszło. Jest to tym ciekawsze, że Amur pożywiał się kozami i królikami dwa razy w tygodniu.

Opiekunowie z Daleko-Wschodniego Parku Safari w regionie Primorskim opisywali to wydarzenie na swojej stronie internetowej jako tryumf woli kozła. Nikt nie nauczył go wcześniej, że ma się bać tygrysa, więc ten zdecydował się nie zadzierać z odważnym capem. Lepiej było się z nim dogadać, w końcu miejsca na wybiegu jest sporo. Personel ZOO zauważył nawet, że Amur pilnował jedzenia, by nikt nie sprzątał go zanim nie podejdzie Timur i nie weźmie swojej porcji.