Jeszcze kilka miesięcy temu nie dało się przewinąć mediów społecznościowych bez zdjęcia zielonej, spienionej matchy. Japoński napój zyskał status "nowej kawy", a kawiarnie prześcigały się w tworzeniu kolejnych wariacji na jej temat. Teraz jednak na scenę wchodzi nowy gracz — ube, czyli fioletowy yam z Filipin, nazywany potocznie "ziemniakiem o smaku wanilii".
Latte na jego bazie zachwyca nie tylko kolorem, ale też smakiem. W przeciwieństwie do ziemistej i gorzkawej matchy, ube latte jest delikatne, lekko słodkie, z nutą orzechów i wanilii. Do tego prezentuje się obłędnie — intensywnie fioletowy napój z mleczną pianką to gotowy materiał na viralowe zdjęcie.
Fioletowy fenomen z Filipin
W Azji ube od dawna króluje w kuchni — trafia do deserów, puddingów czy lodów. W Stanach Zjednoczonych zrobił furorę jako naturalny barwnik i składnik smoothie. Powoli wkracza też na polski rynek, zyskując pierwszych fanów.
Kolor i smak to nie jedyne zalety. Ube to także prawdziwa bomba odżywcza — bogaty w antyoksydanty, witaminy, minerały i błonnik. Dodatkowo jego łagodny smak przemawia do osób, dla których matcha jest zbyt gorzka lub "trawiasta".
Dlaczego wszyscy chcą spróbować ube
Fioletowy yam to nie zwykły ziemniak. Jego naturalny pigment — antocyjany — nie tylko nadaje mu bajkowy kolor, ale też wspiera układ odpornościowy i pomaga obniżyć poziom cukru we krwi. W ube znajdziemy również żelazo, potas i witaminę C. Co ważne, napój nie zawiera kofeiny, więc jest łagodny dla żołądka i może być alternatywą dla osób unikających pobudzających napojów.
Wielu miłośników matchy przyznaje, że musieli przyzwyczaić się do jej intensywnego, ziołowego smaku. Z ube jest inaczej — smakuje dobrze od pierwszego łyka, co sprawia, że zyskuje coraz więcej fanów.
Matcha schodzi ze sceny?
Nie ma co ogłaszać końca matchy, ale wygląda na to, że jej dominacja słabnie. Fioletowy napój z Filipin zyskuje popularność nie tylko ze względu na wygląd, ale też na smak, który łączy w sobie zdrowie i deserową słodycz. W świecie napojów wellness to połączenie niemal idealne.
Jedno jest pewne — ube latte ma w sobie wszystko, by zostać nową gwiazdą jesiennych kubków. I kto wie, może za rok to właśnie jego odcień fioletu zdominuje nasze social media, tak jak wcześniej zrobiła to zieleń matchy.