Jak to, przecież epoka parowa już dawno za nami. Spodziewaliśmy się co najmniej nanotechnologii lub zaawansowanej elektroniki. Rozbijanie brudu ze śniadania na talerzu za pomocą lasera też mogłoby nas satysfakcjonować, ale para? To jakieś takie strasznie… zacofane? Zmieniliśmy zdanie, gdy wczytaliśmy się w szczegóły!
Naukowcy z Dortmund i Monachium opracowali nową metodę walki z brudem na naczyniach za pomocą wyjątkowo mocno podgrzanej pary wodnej. Wyniki testów pokazały, że jest to znacznie bardziej efektywne od zmywarek, które zresztą zużywają mniej wody niż tradycyjnie odkręcony kran. Dodatkową zaletą jest oszczędność czasu. Według opublikowanych przez Physics of Fluids badań parowe mycie naczyń to metoda, która potrzebuje jedynie około 25 sekund na to, co zmywarka robi czasem ponad pół godziny. Maszyna do zmywania parowego to sześcian otwierany od góry, z zaworem u dołu.
- Para wydobywa się przez zawór z ogromną prędkością – tłumaczy Natalie Germann z Politechniki miasta Dortmund, która brała udział w tworzeniu technologii – Potwierdziliśmy, że użycie pary w zmywarce do naczyń jest obiecujące.
To początkowy etap testów, zatem do parowych zmywarek w mieszkaniach jeszcze daleko. Jednak można mieć pewność, że technologią zainteresują się giganci z branży AGD. Obecnie wydajność połączona z oszczędnością zasobów środowiska jest absolutnie kluczowa. Takie maszyny mogłyby doskonale sprawdzić się tam, gdzie myje się dużo i trzeba robić to szybko: w restauracjach, szpitalach, hotelach i wielu innych miejscach.
Polecany artykuł:
