Przygotowywała ubrania dla synka. Przeżyła szok
Ta historia brzmi nieprawdopodobnie, ale zapewniamy, że wydarzyła się naprawdę. Takie rzeczy tylko w Australii. Tak, w Polsce raczej trudno o spotkanie jadowitego węża pośród poskładanej bielizny. Całe szczęście, że nikomu nic się nie stało. Kluczowa okazała się szybka reakcja i uchwycenie gada.
Historią prosto z Australii podzielił się w mediach społecznościowych znany łowca węży z Melbourne, Mark Pelley. Na swoim profilu opublikował nagranie z całego zajścia. Dla niego to była rutynowa akcja, ale mieszkańcy domu, w którym pojawił się wąż, chyba nigdy wcześniej czegoś takiego nie przeżyli. Mama 3-letniego synka chciała tylko wyjąć ubrania dla dziecka. Odsunęła szufladę i przeżyła szok. Pośród bielizny znajdował się jadowity wąż.
To było 1,5 metrowe zwierzę. Nie był to jednak zwykły wąż, a wschodni wąż brązowy. Jeden z najbardziej jadowitych na świecie. Mark Pelley zabezpieczył zwierzę. Wyjaśnił, że najprawdopodobniej dostało się do szuflady, podczas gdy kobieta ściągała pranie znajdujące się na zewnątrz domu. Wąż niepostrzeżenie wbił się w ubrania, a dalszą część historii już dobrze znamy.
Wielu internautów zastanawiało się, jak można było nie zauważyć wcześniej 1,5 metrowego węża. Pelley wyjaśnia, w odpowiedzi na jeden z komentarzy, że te gady są naprawdę lekkie i niepozorne. Potrafią się znakomicie ukryć, tak, że ludzie nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Są też bardzo niebezpieczne. Ich jad potrafi w ciągu kilku minut zaatakować narządy ofiary.
Źródło: New York Post
ZOBACZ: JAKIE TAJEMNICE KRYJĄ POLSKIE PIRAMIDY?