10-latek wszedł na zamarznięte oczko wodne. Ewakuowali go strażacy
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek 25 listopada rano. 10-latek szedł z kolegami do szkoły, gdy zauważył na osiedlu zamarznięte oczko wodne i postanowił wejść na jego powierzchnię. Po chwili lód zaczął pękać. Pomoc wezwał zaniepokojony świadek.
– Nasi strażacy, którzy przybyli na miejsce, potwierdzili tę sytuację i wykonali z drabiny nasadkowej pomost, dzięki któremu dostali się do chłopca i pomogli mu. Na szczęście chłopcu udało się nie odnieść żadnych obrażeń. Cały zdrowy wyszedł na brzeg – przekazał redakcji olsztyn.eska.pl st. kpt. Adam Rybicki z olsztyńskiej straży pożarnej.
Następnie chłopiec został przekazany policjantom. Jak poinformowała PAP oficer prasowa olsztyńskiej policji Anna Balińska, "policjanci napisali z tego zdarzenia notatkę i przekażą ją dzielnicowemu, który porozmawia z rodziną chłopaka".
Dzieci mogą samodzielnie poruszać się po mieście, gdy skończą siedem lat.
W warmińsko-mazurskim od kilku dni utrzymuje się ujemna temperatura, ale nie ma śniegu. Lodem pokrywają się płytkie zbiorniki, zatoczki przy brzegach, ale jest on zdecydowanie zbyt cienki, by na niego wchodzić.
Źródło: własne, PAP