Był taki moment, że muzycy Ghost byli całkowicie anonimowi, a fani domyślali się tylko, kto stoi na scenie w ciekawych przebraniach. Później Nergal udostępnił zdjęcie z jakimś artystą, dodając #Ghost. Fani szybko zrozumieli, że obok frontmana Behemotha stoi wokalisty Ghost. Oczywiście, sprawa pozostawała długo bez komentarza, aż w końcu oficjalnie potwierdzono dane wokalisty Ghost. Jak wyglądało to zza kulis?
PABLOPAVO - SZYBKA SERIA, SZYBKICH PYTAŃ [WIDEO]
Nergal zdradził kulisy ujawnienia tożsamości wokalisty Ghost
W wywiadzie dla Teraz ROCK, Nergal zdradził:
Wrzuciłem zdjęcie na Instagrama, nie podpisując, że to Ghost, ale cytując Roky’ego Ericksona: If you have ghosts you have everything. To było chyba zbyt oczywiste i spowodowało natychmiastową reakcję managementu, który kazał mi zdjąć zdjęcie, bo zrobiła się afera. Natychmiast je zdjąłem, ale w dzisiejszym świecie nic nie ginie. Na swoją obronę mogę powiedzieć, że ludzie i tak wiedzieli, kim jest Tobias. Jeśli ktoś miał ochotę pobawić się w heavymetalowego detektywa to nawet wtedy po wpisaniu Ghost w Googlach wyskakiwały jego zdjęcia, tylko że nie było to oficjalnie podane. Sam Tobias nie miał do mnie pretensji. To bardzo uprzejmy i kulturalny facet. Zawsze mieliśmy dobre relacje. Powiedziałem mu, że nie miałem żadnych złych zamiarów, on mi uwierzył, przyjął przeprosiny i napisał: No big deal.