Joanna Kołaczkowska o jarzmie, jaki spoczywał na niej jako artystce kabaretowej: "Duże obciążenie"

2025-07-17 9:23

Niezwykle przykra informacja obiegła polską przestrzeń publiczną w godzinach nocnych w czwartek 17 lipca. Jak przekazał Kabaret Hrabi, w wyniku ciężkiej choroby nowotworowej zmarła Joanna Kołaczkowska. Jedna z najbardziej lubianych polskich artystek kabaretowych odeszła w wieku 59 lat. Jeszcze w ubiegłym roku Kołaczkowska pojawiła się w talk show "Mellina", w którym opowiedziała o dość nieoczywistych kulisach swojego zawodu.

Joanna Kołaczkowska

i

Autor: Materiały prasowe

W nocy w czwartek 17 lipca w mediach społecznościowych Kabaretu Hrabi pojawiła się informacja, której nikt nie chciał przeczytać. W wieku 59 lat w wyniku przegranej walki z chorobą nowotworową zmarła Joanna Kołaczkowska. O tym, że artystka zmaga się z nawrotem choroby, którą już kilka lat temu z sukcesem przeszła, wiadomo było od kwietnia tego roku. Wtedy też grupa przekazała, że ze względu na konieczność włączenia leczenia u Kołaczkowskiej, ta zawiesza swoją publiczność działalność.

W kolejnych tygodniach do mediów co i rusz napływały nowe informacje na temat stanu zdrowia artystki kabaretowej, a całkiem niedawno Robert Górski przekazał, że sytuacja jest niezwykle ciężka. Niestety, tym razem Joannie Kołaczkowskiej nie udało się pokonać choroby nowotworowej. Z oświadczenia Kabaretu Hrabi wynika, że teraz medycyna wyczerpała wszystkie swoje możliwości - artystka odeszła w otoczeniu najbliższej rodziny.

Mellina: Joanna Kołaczkowska - pierwsza taka rozmowa na poważnie

Joanna Kołaczkowska o trudach rozśmieszania innych w "Mellinie" Eski ROCK

Jeszcze nieco ponad rok temu Joanna Kołaczkowska była gościnią jednego z odcinków talk show "Mellina", emitowanego na kanale YouTube Eski ROCK. To w tej wyjątkowej, z humorem, ale na poważnie, rozmowie artystka zdradziła, że jej zawód wiąże się z pewnymi "skutkami ubocznymi", z których nie każdy może zdawać sobie sprawę.

Pani Joanna opowiedziała, że fakt, że na co dzień zajmowała się rozśmieszaniem ludzi nałożył na nią coś w rodzaju jarzma. Tym było oczekiwanie od niej od każdego i w różnych sytuacjach, że zawsze będzie tryskała humorem i dobrym nastawieniem, co nie zawsze jest możliwe. Kołaczkowska dopowiedziała również w "Mellinie", że w efekcie często czuła się odpowiedzialna za samopoczucie innych osób i nawet wtedy, gdy nie miała na to ochoty, starała się wprowadzać dobrą atmosferę, co stanowiło dla niej, jak sama to nazwała, "duże obciążenie".

Ja mam też duże takie poczucie czasami takiej odpowiedzialności za to, jak ktoś się czuje i żeby w moim towarzystwie, kiedy ja to wyczuwam, że ktoś tego potrzebuje, żeby ja była taka energetyczna i taka do przodu i staram się temu sprostać, ale wtedy, no wiesz, nie żyję dla siebie, tylko wtedy wynika z tego takie jednak takie duże obciążenie - mówiła Joanna Kołaczkowska w "Mellinie" Eski ROCK w maju 2024 roku.