WILLOW, “<COPINGMECHANISM>” - recenzja najnowszego albumu wokalistki

i

Autor: Materiały prasowe Recenzja najnowszej płyty WILLOW

WILLOW, “COPINGMECHANISM” - recenzja najnowszego albumu wokalistki

2022-10-07 16:09

Od jakiegoś czasu zaobserwować można trend, zgodnie z którym młodzi artyści, którzy rozpoczynali karierę w takich nurtach jak rap czy pop, sięgają po mocniejsze brzmienia i w takiej właśnie stylistyce nagrywają swoje wydawnictwa. Jedną z takich osób jest Willow Smith, która wydała już drugi album, którym zdecydowanie podkreśla swoje odejście od popu i R&B.

Willow Smith to córka słynnej pary aktorów - Willa i Jady Pinkett Smith. Dziewczyna rozpoczęła karierę bardzo wcześnie,bo już w wieku dziesięciu lat - w 2010 roku ukazał się jej debiutancki singiel Whip My Hair, utrzymany w klimacie pop-rapu, dance i R&B. Numer okazał się dużym sukcesem, który powtórzył wydany rok później kawałek 21st Century Girl. Pomimo zapowiedzi, pierwsze wydawnictwo Willow ukazało się dopiero w 2014 i była to EP-ka, na debiutancki album trzeba było poczekać kolejny rok. Trzy pierwsze płyty Willow utrzymane były w stylistyce popu, R&B i soulu i zostały całkiem dobrze przyjęte przez rynek. Zmiana nastąpiła w 2020 roku.

Zmiana stron

To właśnie wtedy swoją premierę miał krążek The Anxiety, nagrany we współpracy z Tylerem Colem. Wydawnictwo to jako pierwsze w karierze Willow zahaczyło o takie gatunki jak punk, alternatywny rock, indie rock i rock progresywny. Już słuchając tego projektu da się zauważyć, że młoda wokalistka bardzo dobrze poczuła się w tym klimacie, na tyle dobrze, że postanowiła pójść dalej w tym kierunku.

W lipcu 2021 roku ukazał się album lately I feel EVERYTHING. W pracach nad płytą mocno wspierał Willow Travis Barker, który pojawił się gościnnie w pierwszym singlu. To właśnie na tym projekcie wokalistka w pełni pokazała swoje najbardziej punkowo-popowo-nu metalowe-industrialne-emo-alternatywne oblicze, które przypadło do gustu słuchaczom, szczególnie za odsyłający do początków lat 2000. klimat.

„Wywiadówka Eski ROCK” Natalia Przybysz i Dawid Zygmunt

Jak sobie poradzić

Po wydaniu lately I feel EVERYTHING Willow stała się gorącym nazwiskiem - do współpracy zaprosili ją m.in. YUNGBLUD, Camila Cabello czy Machine Gun Kelly. Szczególnie dwaj Panowie kojarzeni są obecnie jako przedstawiciele nurtu artystów współczesnych, którzy wprost odwołują się w swojej muzyce do stylistyki punk-popu, który podbijał listy przebojów na początku lat 2000. Ich kolejne albumy szturmem zdobywają listy przebojów, nie inaczej powinno to wyglądać w przypadku Willow. W piątek 7 października ukazał się jej kolejny krążek, zatytułowany <COPINGMECHANISM>, który wyraźnie pokazuje, że młodej wokalistce w duszy gra styl mocno opierający się na gitarowych brzmieniach. Cały projekt to łącznie jedenaście szybkich, ostrych kawałków, których łączny czas trwania nie przekracza 30 minut - już sama forma mocno nawiązuje do punkowych tradycji.

Album otwiera wydany jako pierwszy singiel <maybe> it's my fault, który rozpoczyna się ciekawym, gitarowym intro. Kawałek sam w sobie lawiruje między klimatem pop-punku, słyszalnym szczególnie w zwrotkach, a metalu, co pokazuje nie tylko wykrzyczany wstęp do refrenu, ale też ostra końcówka. Stricte pop-punkowy jest za to numer tytułowy, szczególnie warty uwagi ze względu na tekst. Warstwa tekstowa albumu to kolejny jego mocny aspekt - Willow zdecydowanie nie boi się mówić w swoich numerach o emocjach, trudnych uczuciach - to właśnie za odwagę mówienia o takich tematach wokalistka zyskała sobie przychylność fanów. hover like a GODDESS to prawdziwa perełka, szybko wchodząca do głowy, ze względu na chwytliwy refren, oda na cześć bogini, której cząstka jest w każdej kobiecie. ur a <stranger> natomiast to muzycznie najmocniejszy numer na całej płycie, zaskakujący metalową stylistyką, tą samą ścieżką podąża, nie trwający nawet dwóch minut Perfectly Not Close to Me.

Odnaleźć swoją drogę

Jest też nieco łagodniej, bardziej popowo, radiowo, biorąc pod uwagę chociażby Falling Endlessly, balladowy, psychodeliczny, będący jednym z najmocniejszych momentów na płycie WHY?, czy opartym na świetnej linii basu, wydanym jako trzeci singiel Curious/Furious. Nieco gorzej na ich tle wypada Split, który jednak jest świetny pod względem jakości produkcji, tak bardzo odwołującej się do lat 90, czy dość niespójny No Control.

Wiedzieć, czego się chce

Płytę zamyka kawałek Batshit!, który ze względu na industrialny klimat szczególnie mocno kojarzyć się może z dokonaniami Nine Inch Nails, szczególnie z czasów albumu Pretty Hate Machine. <COPINGMECHANISM> nie odbiega mocno od lately I feel EVERYTHING, myślę, że jest jednak dużo bardziej spójny i przemyślany, bardziej dopracowany pod względem produkcji, bardziej prawdziwy, jeśli weźmiemy pod uwagę teksty. To dobrze, że złożyły się na niego kompozycje różne: szybkie, mocne, punkowe, metalowe, ale też wolniejsze, radiowe, bardziej popowe. 

Trudno odmówić Willow pasji do takich brzmień, słychać, że to właśnie one są w stanie najlepiej oddać jej emocje i uczucia. Nie ma w tym nic dziwnego, kto z nas nie szukał w trudniejszych chwilach pocieszenia w klimatach, które swoją mocą były w stanie oddać buzujące emocje? Właśnie dlatego kolejne kroki w działalności Willow tak mnie ciekawią - bo jest autentyczna w tym co robi, słychać w tym pasję. Jeśli tak mają wyglądać zmiany stron, niech się dzieją dalej.