Był podziwiany, ale jednocześnie wzbudzał strach. Phil Spector był geniuszem i potworem jednocześnie

i

Autor: Wikipedia

z historii rocka

Tworzył muzykę dla największych - i wzbudzał ich strach. Phil Spector, czyli geniusz i potwór w jednym ciele

2024-04-12 9:38

Twórca dziesiątek przebojów był człowiekiem, z którym chciały pracować najważniejsze nazwiska w historii rocka. Jednak powszechnie było wiadomo o jego paskudnym charakterze i wręcz niebezpiecznej tendencji do wybuchów. Życie zakończył w więziennej celi.

Historia zaczynać się może jak wiele innych. Młody człowiek uczy się grać na gitarze i zakłada swój pierwszy zespół. Nazywają się niewinnie: The Teddy Bears, pluszowe misie. Przetrwają zaledwie trzy lata, ale w tym czasie Spector napisze dla niej kawałek „To know him is to love him”, który na liście Billboard Hot 100 utrzymywał się przez zawrotne 22 tygodnie, z czego 11 tygodni w pierwszej 10-tce, a trzy na samym szczycie. Autor inspirował się epitafium umieszczonym na nagrobku własnego ojca. Phil mając zaledwie 19 lat stał się autorem najlepiej sprzedającego się singla w kraju. To się nazywa mocny start!

ESKA ROCK: Dzień, w którym The Beatles zagrali razem po raz ostatni. 55 lat od słynnego występu na dachu

Kolejne nagrania grupy niestety nie okazały się równie kasowymi przebojami. Dodatkowo wokalistka Annette Kleinbard przeszła poważny wypadek samochodowy. Spector rozwiązał zespół jednocześnie wchodząc za kulisy showbiznesu, gdzie czuł się znacznie lepiej niż na scenie. W pierwszej połowie lat 60-tych zdobywał doświadczenie pod okiem doświadczonych producentów, pracował jako wolny strzelec oraz założył z Lesterem Sill wytwórnię Philles Records. Z czasem przejmie ją w całości dla siebie. Tworzył muzyczne grupy, produkował ich piosenki i starał się z nimi przebijać na szeroki rynek. Wszystko zmieniło się, gdy pod jego skrzydła trafiły The Ronettes.

Trio wokalistek działało już od kilku lat, jednak bez specjalnych sukcesów. Wraz ze Spectorem opublikowały „Be My Baby”, który dotarł do drugiego miejsca Billboard Hot 100. W czasie swojej kariery grupa umieściła na liście jeszcze 8 piosenek, z czego 6 w pierwszej czterdziestce.

W latach 60-tych i 70-tych nastanie złoty czas dla Spectora. Będzie pracował między innymi z Johnem Lennonem, z którym wyprodukuje „Imagine”. Wcześniej weźmie także udział w pracach nad albumem The Beatles „Let it be”. Pracował także z Yoko Ono, Ike’iem i Tiną Turner, Leonardem Cohenem. Na samym początku lat 80-tych pracował także z Ramones, dla których produkował „End of the Century”. Po latach została wspaniała muzyka, jednak atmosfera, w której powstawała za sprawą apodyktycznego producenta często była wręcz koszmarna.

Podczas pracy z Lennonem ponoć tak się rozhulał w studio, że podczas nagrań (oczywiście wspomaganych alkoholem i innymi substancjami mniej legalnymi) zaczął czyścić broń, która niespodziewanie wypaliła. Tylko szczęście uchroniło Lennona od postrzału. Mimo ogromnych sukcesów jako producent i promotor, Spector zapracował sobie na opinię nieprzewidywalnego tyrana w studio, z którym praca jest koszmarem. Wspomniani muzycy Ramones porównywali nagrania do „chińskich tortur”, oraz wspominali o przerażającym przypadku gdy groził im pistoletem. Ponoć zawsze nosił ze sobą broń.

W latach 80-tych wycofał się z branży i wracał do niej sporadycznie. Jeśli robiło się o nim głośno to albo z powodu dołączenie i szybkiego opuszczenia (z woli pozostałych) ekip producenckich lub skandali. W 1994 roku napisał na przykład list, w którym przekonywał, że The Ronettes nie powinny trafić do Rock and Roll Hall of Fame, bo były projektem producenta i wykazały zbyt małe zaangażowanie w tworzenie muzyki. Jednak największy szok przyszedł w 2003 roku, gdy w basenie na terenie jego posiadłości znaleziono martwą aktorkę Lanę Clarkson.

Wszystkie dowody wskazywały na morderstwo z ręki Spectora (on bronił się, że to samobójstwo), ten zapłacił kaucję w wysokości miliona dolarów, by odpowiadać z wolnej stopy. W trakcie procesu zmieniał przynajmniej 3 razy zestaw adwokatów, jednak i to nie pomogło. W 2005 roku producent zeznał, że od lat leczy się z powodu choroby dwubiegunowej afektywnej. W 2009 roku został skazany za morderstwo drugiego stopnia na wyrok od 19 lat do dożywotniego więzienia. Miał wtedy 70 lat, zatem kara w obu wypadkach praktycznie oznaczała resztę życia za kratami. Pod koniec 2020 roku dopadł go COVID-19, który ostatecznie doprowadził do jego śmierci w styczniu 2021 roku, przeżywszy 81 lat.

Słowa "Chyba kogoś zabiłem", jakie Spector miał powiedzieć do swojego kierowcy wychodząc z domu z bronią w ręku tego wieczoru, gdy zmarła Clarkson, stały się tematem rockowej piosenki grupy Foz. 

Oprócz dziesiątek znanych piosenek pozostawił po sobie połamane życia i koszmarne wspomnienia. Ronette w swoich pamiętnikach pisze o znęcaniu się psychicznym, celowym sabotowaniu kariery i wręcz uwięzieniu w przez męża w ich posiadłości.

Spector adoptował w swoim życiu trójkę dzieci. Dwóch synów, będąc dorosłymi mężczyznami przyznało, że byli przez ojca dręczeni i molestowani seksualnie, a nawet zmuszani do symulowania stosunków płciowych z jedną z jego partnerek.

Producent miał także dwójkę biologicznych dzieci z Janis Zavalą, o której jednak trudno znaleźć szersze informacje. Wiadomo jedynie, że jedno z dzieci, Phillip Spector Jr, zmarło na białaczkę. Jego siostra bliźniaczka Nicole Audrey Spector realizuje się jako pisarka i dziennikarka. Gdy telewizja HBO nakręciła dokument o jej ojcu zmiażdżyła go recenzją, zarzucając żerowanie na sensacjach oraz morderstwie i broniła ojca przed negatywnym obrazem pokazywanym na ekranie. Przekonywała, że ten apodyktyczny egocentryk, furiat poruszający się wszędzie z bronią i zarazem muzyczny geniusz nie jest jej ojcem, a osoba, która ona zna w tej roli jest ciepła, dobra i kochająca. Podobnie zeznawała także podczas procesu ojca w 2007 roku.

Poniżej sprawdź 8 piosenek The Beatles, wykonywanych przez Ringo Starra!