Kreator

i

Autor: Lilly M Kreator podczas koncertu w Klubie Studio w Krakowie

Tu powstawała niemiecka szkoła thrash metalu - i miała ogromny wpływ na polską scenę

2024-02-22 9:04

Tak jak do stworzenia idealnego smaku potrzeba kilku składników, tak by powstał gatunek muzyczny, scena, albo choćby trend potrzeba kilku czynników, które będą jednocześnie zaistnieją. Jeśli znacie twórczość polskich klasyków metalu lat 90-tych to wiecie, że oprócz amerykańskiej szkoły ogromny wpływ na nią miały zespoły takie jak Kreator i Sodom. Choć poruszali się w tym samym gatunku co Metallica czy Anthrax, mieli swój rozpoznawalny styl.

W thrash metalu utarło się określać sceny nazwami geograficznymi. Podobnie jak amerykański hip-hop ma swoje słynne East Coast i West Coast, tak thrash ma swoje sceny w USA. Najsłynniejsze to Bay Area (Metallica, Exodus, Slayer, Testament), East Coast (Anthrax, Overkill) czy scena kanadyjska kanadyjska (Annihilator, Voivod). W Brazylii lata 90-te przyniosły rozrost regionalnej sceny (Sepultura, Sarcofago, Chakal), a w Europie w tej i poprzedniej dekadzie najgłośniejsza stała się scena niemiecka, zwana przez anglojęzyczną prasę „teutonic metat”, w nawiązaniu legendarnego plemienia germańskiego, które pokonało Rzymian.

Essen i Gelsenkirchen to miasta położone w regionie Zagłębia Ruhry, które stały się prawdziwym portalem do metalowego piekła, z którego zaczęły wyłazić zespoły. Z Essen nadszedł Kreator, a z Gelsenkirchen nadjechał Sodom. Nie były oczywiście pierwsze, ale wraz z pochodzącego z Weil am Rhein zespołem Destruction stworzyły trójcę najważniejszych thrashowych kapel w Niemczech. Ich szybkie, techniczne i zarazem brudne brzmienie miało zupełnie inny charakter niż amerykańskie. Czuć w nim było dym zakładów przemysłowych Zagłębia Ruhry, ciągły niepokój związany z sytuacją polityczną kraju między Zachodem, a Związkiem Radzieckim.

Nie po raz pierwszy ciężka muzyka znalazła sobie idealne miejsce do narodzin w przemysłowych i robotniczych miastach. Warto przypomnieć, że hard rock jest silnie związany z Detroit, miastem stojącym niegdyś przemysłem samochodowym. W Wielkiej Brytanii jednym z najważniejszych tego typu ośrodków jest robotnicze Birmingham, gdzie narodził się Black Sabbath. W Polsce natomiast metal i hard rock szczególnie mocno wzrastał na Górnym Śląsku. Przypadek? Niekoniecznie. Historia pokazuje, że muzyczna ekstrema pojawia się tam, gdzie zmęczeni ciężką pracą, biedą i brakiem perspektyw ludzie szukają ujścia dla gotujących się w nich emocji.

Niemieckim zespołom tekstowo zdecydowanie bliżej było zawsze do Slayer’a i jego historii pełnych śmierci, okrucieństwa i demonów, niż na przykład do politycznego Megadeth, albo delikatnej na ich tle Metallici. Kluczowym wydawcą teutońskiej fali stała się prowadzona od 1983 roku przez Krala Ulricha-Walterbacha wytwórnia Noise Records. Komercyjny sukces przyniosły jej płyty melodyjnych metalowców z Helloween. W ich katalogu pojawił się Kreator. Drugim graczem na tym rynku był młodszy o rok SPV/Steamhammer, który wziął pod skrzydła Sodom. Dekada lat 80. pozwoliła uformować się gatunkowi i zbudować bazę fanów, a 90. przyniosła sukcesy komercyjne.

A co z polską sceną? Wystarczy posłuchać wczesnych nagrań KAT („Metal and hell”), Wolf Spider („Kingdom of Paranoia”) , Quo Vadis („Politics”) czy Turbo („Ostatni Wojownik”).

Oto 3 ikoniczne albumy dla całego gatunku, które gorąco polecamy:

  • Sodom – Agent Orange
  • Kreator – Extreme Aggression
  • Destruction – Release from Agony
System of a Down - 5 ciekawostek o debiutanckiej płycie zespołu | Jak dziś rockuje?

Poniżej znajdziesz najlepsze kapele znad Wisły, grające black metal!