Tarja Turunen zyskała sławę, rozpoznawalność i uznanie jako wpółzałożycielka i pierwsza wokalista zespołu Nightwish. Przestała być członkinią formacji w 2005 roku, kiedy to niespodziewanie po jednym z koncertów podziękowano jej za dalszą współpracę, czemu wyraz dano w liście otwartym, w którym pozostali muzycy Nightwish oskarżyli koleżankę o wywyższanie się i chciwość. Tarja już rok po skandalu wydaniem albumu Henkayas ikuisudesta rozpoczęła karierę solową, którą z dużymi sukcesami kontynuuje do dziś. Po upływie czasu udało się jej także porozumieć z dawnymi kolegami z zespołu.
Jednym z nich jest Marko Hietala. Muzyk był basistą Nightwish w latach 2001-2021 i zdecydował się odejść, by skupić się na własnym zdrowiu psychicznym i projektach pobocznych.
Będzie nowy zespół?
Marko udzielił ostatnio wywiadu dla El Planeta Del Rock, w którym opowiedział o współpracy z Tarją w ramach nagrań coveru The Phantom Of The Opera na potrzeby koncertu Z7 Summer Nights, który odbył się w Pratteln w Szwajcarii w lipcu ubiegłego roku oraz o trwającej trasie po Ameryce Południowej, na której towarzyszy artystce. Muzyk został zapytany o to, czy jest szansa, że jego współpraca z Tarją przeniesie się na nowy, wyższy poziom i zdecydują się oni założyć wspólny zespół. Co ciekawe, Hietala powiedział, że niczego nie wyklucza! Dodał, że co prawda żadnych konkretnych planów w tym zakresie nie ma, to bardzo ceni sobie pracę z Tarją. Marko opowiedział też nieco więcej o konflikcie w grupie w momencie odejścia wokalistki.
Co ciekawe, wypowiedź muzyka pojawia się w momencie, gdy światło dzienne ujrzał wspólny singiel jego i wokalistki. Utwór nosi tytuł Left On Mars i jest on balladą, eteryczną opowieścią o miłości i tęsknocie. Posłuchaj kompozycji poniżej!
Nie wykluczam tej opcji. Nie rozmawialiśmy o tym, o zakładaniu grupy ani niczym takim. Jednak w tej chwili wydaje się, że mamy inny rodzaj połączenia niż to miało miejsce w przeszłości. Bo już wtedy, gdy wszedłem do Nightwish, obozy były naprawdę podzielone. I trudno było znaleźć prawdę, ponieważ większość tego przypominała wojnę o wpływy na stanowiskach menedżerskich, podczas której jedna strona mówiła nam o pewnych rzeczach, a druga strona o jeszcze innych, i było mnóstwo zamieszania – bla, bla, bla… i w końcu, tak, z czego już zdaliśmy sobie sprawę kilka lat temu, kiedy wszyscy razem robiliśmy świąteczne występy w Finlandii, że po tym, jak ucichły wszystkie kłopoty, ucichło to zamieszanie i w ogóle, dowiadujesz się, że straciłeś przyjaciół. I to był główny powód, dla którego w zasadzie znowu robimy coś razem - mówi muzyk w wywiadzie.
Polecany artykuł: