Jeśli jakiś utwór zasłużył na miano symbolu historycznego przełomu, to właśnie „Winds of Change”, które upamiętnia upadek żelaznej kurtyny, koniec zimnej wojny i zjednoczenie Niemiec. Piosenka ma dziś ponad miliard odtworzeń na Vevo i tyle samo na YouTubie. Żaden inny niemiecki singiel nie sprzedał się w większym nakładzie. Piosenka pojawiła się również na ścieżkach dźwiękowych co najmniej kilku hollywoodzkich produkcji.
Z okazji 35. rocznicy zjednoczenia Niemiec – i dokładnie 35 lat po premierze „Wind of Change” na albumie „Crazy World” – Scorpions prezentują koncertowe wykonanie klasycznego utworu zarejestrowane wydaje wyjątkowe koncertowe nagranie tego utworu zarejestrowane podczas jubileuszowego koncertu grupy w stadionie w Hanowerze w lipcu 2025 roku. Moment, w którym 50 tys. fanów śpiewa z Klausem Meine refren wywołuje ciarki.
Pod wpływem sytuacji politycznej Klaus zmienił tekst „Wind of Change”. W oryginale wokalista odwoływał się do Moskwy, by wyrazić tęsknotę świata za pokojem i wolnością: "W obliczu strasznej wojny w Ukrainie uznałem jednak, że nie wypada romantyzować Rosji. Chciałem wyrazić solidarność z Ukrainą – wyjaśnia Meine. Tymczasem konflikty na świecie znów się nasilają. – Niezależnie od tego, czy chodzi o Ukrainę, Gazę, Izrael czy inne miejsca na naszej planecie – nie chcemy tracić wiary w pokojową przyszłość" – komentuje wokalista Scorpions.
Zawierający wszystkie największe hity zespołu i wiele muzycznych niespodzianek album „Coming Home – Live” ukaże się na winylu i CD. Przedsprzedaż już trwa.