Prób było wiele, ale tylko kilka naprawdę się udało. Rock’roll w grach video

i

Autor: YouTube

Prób było wiele, ale tylko kilka naprawdę się udało. Rock’roll w grach video

2022-09-02 14:37

Właściwie to brzmi jak idealne połączenie! Dlaczego zatem nie zawsze wychodziło?

Nietrudno wśród muzyków znaleźć miłośników i miłośniczki gier. Lady Gaga kocha serię „Bayonetta”, Jonathan Davies z Korna uwielbia „The Legend Of Zelda: The Wind Waker”, a George Fisher z kapeli Cannibal Corpse swego czasu zagrywał się bez pamięci w „World of Warcraft”. Kocha tę grę tak mocno, że wytatuował sobie symbol jednej z frakcji tworzących uniwersum gry. W pełni to rozumiemy, bo w naszej redakcji także są równie zaangażowani fani gier video.

Tomek Lipiński w Esce ROCK: rozmowa o wolności, inspiracji, rzeczywistości i fascynacji młodym pokoleniem

Wielu artystów rockowych próbowało wejść do branży gier i łączyć ją ze swoimi muzycznymi projektami. Skoro grupy fanów rocka i gier video mają naprawdę ogromny zbiór wspólny, to po prostu nie może się nie udać. Prawda? Niestety, prób było wiele, ale tylko kilka jest warte tego, by do nich wracać. Materiału jest bardzo dużo, zatem postaramy się wybrać najciekawsze albo najbardziej zaskakujące pozycje.

1. Journey

Gra na automacie przeznaczonym do salonów gier została przygotowana jako element kampanii promocyjnej płyty „Frontiers”. Podczas rozgrywki w różnych poziomach usłyszymy zdigitalizowane przeboje grupy. To tak naprawdę zestaw kilku gier zręcznościowych, połączonych bardzo luźną fabułą o kosmicznej podróży muzyków. Dziś jest obiektem westchnień kolekcjonerów, jednak jako gra nie zyskała statusu kultowej. Płyta „Frontiers” natomiast odwrotnie, do dziś jest jednym z najlepszych krążków grupy.

2. Iron Maiden

Iron Maiden miał wiele romansów ze światem gier video. Wydana w 1998 roku płyta „Virtual XI” nawiązywała do tego poprzez okładkę, ale niedługo po jej wydaniu pojawiła się także gra. „Ed Hunter” był prostą strzelanką, tak zwanym „celowniczkiem”, którego kolejne plansze były inspirowane okładkami płyt zespołu. Niestety była naprawdę kiepska i już wtedy zdobyła nieprzychylne recenzje.

Drugim podejściem do świata gier było „Legacy of the beast” z 2016 roku. Wydana jako gra na urządzenia mobilne produkcja także nawiązywała do okładek i nie mogło w niej zabraknąć maskotki kapeli: Eddiego. Produkcja została znacznie lepiej przyjęta i po latach wciąż ma swoją społeczność graczy.

3. Paul McCartney

Gra pod tytułem „Give My Regards to Broad Street” nawiązywała do filmu o tym samym tytule. Jej bohaterem jest ex-Beatles, który zbiera rozrzucone po mieście płyty ze swoją muzyką. Warto ją wspomnieć, ale nie zyskała wielu fanów.

4. Motorhead

W 1992 roku zespół Motorhead dogadał się ze studiem Zeus, czego wynikiem była gra „Motorhead” wydana na komputery Amiga. Prosta chodzona bijatyka nie stała się klasykiem, a raczej prezentowała się jako kolejny klon znacznie lepszych tytułów. Z drugiej strony ma swój klimat i miłośnicy brzmień muzycznych Amigi na pewno docenią digitalizację kawałków Lemmy’ego i spółki.

5. Aerosmith

W 1994 zespół Aerosmith udzielił swojego wizerunku firmie Midway, która stworzyła grę „Revolution X”. Walczymy w niej z reżimem, który zabrania rock’n’rolla i przyjemności… jakoś tak, bo fabuły jest niewiele, za to bardzo dużo akcji – strzelanie bez przerwy. Podobnie jak w „Ed Hunter” mamy do czynienia z „celowniczkiem”. Gra nie zyskała zbyt wielu fanów wtedy, a i dziś nie prezentuje się specjalnie dobrze.

6. Kiss

Rockowi cyrkowcy z KISS zawsze starali się być o krok do przodu przed innymi, pod względem scenografii, wykorzystania różnych mediów i promocji. W 2000 roku, wydając płytę „Psycho Circus”, zdecydowali się także wypuścić serię komiksów autorstwa Todda McFarlane’a (znanego między innymi z serii „Spawn”, wtedy jednego z najbardziej wziętych komiksiarzy USA) oraz grę video: „KISS Psycho Circus: Nightmare Child”. Wytłumaczona w komiksach fabuła jest dość pogmatwana, ale w wersji na konsolę zrozumieć ją pomaga intro. Wybieramy jedną z 4 postaci (oczywiście nawiązujących do muzyków zespołu) i ruszamy naprzeciw hordom potworów. To klasyczna strzelanka z perspektywy pierwszej osoby, czyli FPS. Na początku millenium zyskała sporo fanów w USA, którzy ciepło wspominają ją do dziś.

7. Wielu artystów, jedna gra, by wszystkich połączyć

To przykład naprawdę udanej produkcji, jednak by powstała potrzebne było coś więcej niż tylko zaproszenie do udziału znanych muzyków. Ten świat powstał z pomieszania najważniejszych i najbardziej popularnych motywów z klasycznych rockowych i metalowych albumów. Dorzucono oczywiście obowiązkową estetykę gangów motocyklowych i szybkich samochodów. Jest doskonale, gra stała się kultowa i do dziś działa dobrze zarówno jako forma rozrywki jak i promocja naszej ukochanej muzyki. Wystąpiły tu między innymi takie osobistości jak Ozzy, Lemmy oraz aktor i muzyk Jack Black.