Ozzy Osbourne ma za sobą intensywne miesiące. Muzyk nie tylko finiszował pracę nad nadchodzącym albumem, ale też podreperował swoje zdrowie. W czerwcu "książę ciemności" poddał się operacji szyi - zabieg ten miał być kluczowy dla muzyka, jak stwierdziła nawet jego żona, Sharon miał zdeterminować resztę jego życia. Wszystko wskazuje na to, że operacja się powiodła! 8 sierpnia Ozzy pojawił się jako gość na występie Tony'ego Iommiego - Panowie zagrali razem w ramach zamknięcia Igrzysk Wspólnoty Narodów - było to ich pierwsze spotkanie na scenie od pięciu lat, dla "księcia ciemności" zaś był to pierwszy koncert od trzech lat.
Ozzy Osbourne chciał zaprosić do współpracy Jimmy'ego Page'a - co poszło nie tak?
Już 9 września ukaże się najnowszy, trzynasty album studyjny Osbourne'a. Płyta została zatytułowana Patient Number 9 i promują ją dwa single - tytułowy, w którym gościnnie udzielił się Jeff Beck oraz Degradation Rules, nagrany z Tonym Iommi. Na wydawnictwie duetów będzie jeszcze więcej - Eric Clapton, Zakk Wylde i Mike McCready to nazwiska, które także pojawią się na Patient Number 9.
Okazuje się, że Ozzy chciał współpracować także z prawdziwą legendą gitarowego grania. Muzykowi bardzo zależało na tym, aby Jimmy Page także wziął udział w pracach nad nadchodzącą płytą. Ostatecznie jak już wiadomo artysty nie ma wśród zebranych na Patient Number 9 gości. Co poszło nie tak?
Jimmy Page... spławił Ozzy'ego Osbourne'a?
Ozzy w rozmowie z magazynem "Metal Hammer" powiedział, że choć zwrócił się do Jimmy'ego z propozycją współpracy, to nigdy nie otrzymał od niego odpowiedzi zwrotnej.
Nawet nie wiem, czy jeszcze gra, ale pomyślałem, że zdobycie Erica Claptona, Jeffa Becka i Jimmy'ego Page'a będzie oznaczało, że posiadam na swojej płycie solówki nagrane przez najlepszych gitarzystów na świecie. Nigdy jednak nie otrzymałem od niego odpowiedzi. Może zgubił telefon czy coś! - powiedział Ozzy w wywiadzie.
Nie jest to do końca prawdą, ponieważ już na początku tego roku Page zdradził w rozmowie z "Classic Rock", że dostał propozycję od Ozzy'ego. Odmówił jednak gdy dowiedział się, że cały proces pracy nad płytą ma mieć formę zdalną.
Nigdy nie będę jedną z tych osób, które samotnie nagrywają i wysyłają komuś plik. Muzyka nigdy nie była na pierwszym miejscu, zawsze chodziło o wspólne, zespołowe granie. - powiedział Page w rozmowie z "Classic Rock".