Na początku września minął już dokładnie rok od zdarzenia, które nie na żarty wstrząsnęło muzycznym światem. Po miesiącach plotek reaktywację potwierdził zespół Linkin Park, który do tego powrócił w nowym składzie. Do tego dołączyli wokalistka Emily Armstrong, w miejsce nieodżałowanego Chestera Bennongtona oraz Colin Brittain w roli nowego perkusisty za współzałożyciela kapeli, Roba Bourdona.
Po pierwszym występie w nowym kształcie grupa poszła za ciosem, wydając nowy singiel i zapowiadając pierwszą wspólną płytę. Czas do premiery From Zero Linkin Park spędzili na scenie, chcąc dać się poznać swoim fanom i fankom w momencie rozpoczęcia zupełnie nowego rozdziału.
Choć formacja działa już z dużym powodzeniem od ponad roku, a każda jej aktywność cieszy się dużym zainteresowaniem, to nie jest tajemnicą, że reakcje na jej reaktywacje były różne. Podczas gdy wielu i wiele cieszyło się z tego, ze Linkin Park nie zakończyło swojej historii, nie brakowało i tych, którzy ostro krytykowali taki krok twierdząc, że zespołu bez Chestera Benningtona de facto nie ma. Dyskusje na ten temat trwają tak naprawdę po dziś dzień.
Jakie głosy na temat powrotu docierały do samego Linkin Park?
Teraz do tematu reakcji na powrót Linkin Park powrócił Mike Shinoda. Muzyk w wywiadzie dla Recitales Argentina skupił się już nie tyle na pojawiających się w sieci komentarzach, co na tym, co widzi na własne oczy. Shinoda zwrócił uwagę na fakt, że za jego zespołem naprawdę pracowity czas, spędzony w głównej mierze na różnych światowych scenach (w tym w Polsce - Linkin Park byli gwiazdą Open'er Festival 2025).
Dalej dopowiada on, że kapela ma zaplanowane występy do połowy przyszłego roku i zwraca uwagę, że jest to najwięcej w karierze tras Linkin Park w ostatniej ponad dekadzie. Mike wskazuje, że świadczy to wyłączenie o tym, że zapotrzebowanie na koncerty jest duże. Wokalista mówi, że niezwykle cieszy go tak ciepłe przyjęcie ze strony fanów i nie ukrywa, że miał w związku z tym spore obawy.
Mamy zaplanowane koncerty do połowy przyszłego roku, więc to dla nas bardzo agresywna i długa trasa – myślę, że gramy więcej koncertów niż na jakiejkolwiek innej trasie, jaką odbyliśmy od ponad 10 lat. Tak, nowa muzyka, nowy album i wszystko inne - odbiór fanów jest lepszy, niż mogliśmy sobie wyobrazić. I jesteśmy niesamowicie podekscytowani, że będziemy grać te koncerty każdego wieczoru - mówi Mike w wywiadzie.