To piosenka o wypaleniu, chorobliwych ambicjach, potrzebie "osiągania". „Nic nie płonie" jest dosyć osobistą perspektywą na te zagadnienia – wyraża obawę przed zatraceniem jakiejś marzycielskości, ciekawości na rzecz powtarzalnej pracy i wszystkich obowiązków dorosłości. Obawą przed tym, że życie przecieknie przez palce. Wszystko w dość rozpaczliwym tonie, z pretensją - bo to trochę nieuniknione – mówi wokalista Metro i autor tekstu, Aleksander Zajdel.
Piosenkę ilustruje teledysk w reżyserii Natalii Naomi. „Nic nie płonie” można było usłyszeć na koncertach zespołu w lecie podczas najważniejszych i największych polskich festiwali (m.in. Open'Er, OFF Festival, Santander Letnie Brzmienia) oraz podczas jesiennej trasy. Na pewno usłyszymy ją także podczas koncertów wiosną 2026 roku.