Właśnie mija tydzień od dnia, kiedy to wokół zespołu Kult i Kazika Staszewskiego zrobił się ogromny szum. Przypominamy, że w niedzielę 30 listopada grupa grała w Zielonej Górze w ramach swojej "Pomarańczowej Trasy", a na koncercie jej lider pojawił się w niezbyt dobrym stanie. Kazik szybko został oskarżony o to, że występował pod wpływem, sam zainteresowany wydał w końcu oświadczenie, w którym wyznał, że tego dnia dokuczał mu dotkliwy ból brzucha, a on sam jednak rzeczywiście nierozważnie połączył leki z alkoholem.
Niebezpiecznie wokół artysty zrobiło się w czwartek 4 grudnia, kiedy to w serii wpisów w mediach społecznościowych przekazał, że przebywa na OIOM-ie na Teneryfie z podejrzeniem ropowicy, a lekarze wspominali również o sepsie. Jak wskazał sam Kazik, powodem jego złego samopoczucia był fakt, iż w jego jamie brzusznej po zabiegu wycięcia wyrostka, który przeszedł już jakiś czas temu, pozostawione zostało ciało obce. W efekcie muzyk został zatrzymany na oddziale i nie mógł wziąć udziału w koncercie Kultu, który miał miejsce na wyspie w piątek 5 grudnia. Występ ten zapisał się jako pierwszy w historii formacji, który ta zagrała bez swojego frontmana.
ZOBACZ TAKŻE: Zaskakujący koncert Kultu na Teneryfie
Nowe informacje o stanie Kazika
Już w rozmowie z Dawidem Zygmuntem z Eski ROCK Wojtek Jabłoński zdradził, że Kazik powoli wraca do siebie, więcej informacji dostaliśmy jednak już po oficjalnym zakończeniu "Pomarańczowej Trasy".
W opublikowanym w poniedziałek 8 grudnia oświadczeniu Kult przekazuje same dobre wieści! Okazuje się, że Staszewski wraca do zdrowia i w jego przypadku obejdzie się bez operacji. Już teraz muzyk został przeniesiony z OIOM-u na zwykłą salę. Kazik powoli zaczyna się także ruszać, pije wodę i zaplanowane są jego pierwsze od wielu dni samodzielne posiłki. W oświadczeniu zaznaczono, że niewiadomo jednak, ile jeszcze czasu Staszewski spędzi w szpitalu na Teneryfie, ale wszyscy są zadowoleni z poprawy i mają nadzieję na utrzymanie się takiego stanu rzeczy.
Poniżej pełne oświadczenie.