Odliczamy dni do 5 lipca, a więc daty, kiedy to odbędzie się ostatni koncert jedynego Ozzy'ego Osbourne'a oraz oryginalnego składy Black Sabbath. Już za mniej niż miesiąc pionierzy heavy metalu zbiorą się w swoim rodzinnym Birmingham na tamtejszym Villa Park, by w towarzystwie młodszych kolegów i koleżanki po fachu ostatecznie pożegnać się z fanami i fankami.
Jak wiadomo, zainteresowanie kupnem biletów na finalny występ Ozzy'ego i Black Sabbath było kolosalne i mało komu udało się je dostać. Na szczęście organizatorzy postanowili wyciągnąć pomocną dłoń i zapowiedzieli transmisję live wydarzenia, na którą jednak również konieczny jest zakup "wirtualnych wejściówek". Więcej informacji na temat jak to zrobić i ile to kosztuje znajdziesz poniżej:
ZOBACZ TAKŻE: Jak uzyskać dostęp do transmisji ostatniego koncertu Ozzy'ego Osbourne'a i Black Sabbath?
Kto powinien znaleźć się w składzie ostatniego koncertu Black Sabbath?
Wielka metalowa feta coraz bliżej, nic więc dziwnego, że osoby z nią związane udzielają się przy tej okazji w mediach. Niedawno to Sharon Osbourne w wywiadzie dla "Music Business Worldwide" opowiedziała, że pomysł na wydarzenie zaczął rodzić się w jej głowie już kilka lat temu, kiedy to choroba Ozzy'ego zaczęła dawać o sobie znać coraz bardziej. Kiedy natomiast stało się jasne, że ten nie jest już w stanie występować i nie dokończy trasy, muzyk sam miał zacząć naciskać na organizację pożegnalnego koncertu. Problemem stała się jednak jego kondycja fizyczna, uniemożliwiająca występowanie przez kilka godzin - jak mówi Sharon, by sobie z tym poradzić, postanowiła zaprosić do udziału w koncercie te zespoły i nazwiska, które w swojej twórczości kontynuują muzyczną ścieżkę Black Sabbath i jej męża.
Pani Osbourne nie ukrywa jednak, że skompletowany skład imprezy nie jest idealny. Żona i menedżerka "Księcia Ciemności" wskazała na zespół i ikonę hard rocka, którym nie udało się jej zaprosić, a którzy, jej zdaniem, idealnie pasują do całej idei. Sharon wskazała na Judas Pries i Angusa Younga z AC/DC. Jak mówi żona Ozzy'ego, obie te formacje mają już zajęty akurat 5 lipca. Je słowa pozostają jednak w pewnej sprzeczności z wyznaniem Roba Halforda, który w jednym z wywiadów wyznał, że o całym wydarzeniu dowiedział się w chwili ogłoszenia go.