Już 14 kwietnia światło dzienne ujrzy wyczekiwany, jedenasty album studyjny Metalliki. Legenda thrash metalu powraca po siedmiu latach z wydawnictwem, zatytułowanym 72 Seasons, które z pewnością jest jedną z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku. Zespół podzielił się z fanami czterema już singlami, zapowiadającymi krążek - do tej pory ukazały się numery Lux Æterna, Screaming Suicide, If Darkness Had a Son i najnowszy, tytułowy. Kawałek 72 Seasons spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem ze strony fanów, którzy nie kryją zachwytu powrotem do thrashowych korzeni. Okazuje się jednak, że są już na świecie osoby, które miały okazję posłuchać całości.
Jest już znana pierwsza recenzja "72 Seasons" Metalliki
Już za kilka dni swoją premierę będzie miał najnowszy numer czasopisma "Classic Rock", na łamach którego ukaże się recenzja najnowszej płyty Metalliki - jej treść trafiła już do sieci, a konkretnie pojawiła się w serwisie Reddit. Jak autor tekstu ocenił nadchodzący projekt grupy? Z recenzji dowiadujemy się, że 72 Seasons to "intensywny, ale także dość trudny w odbiorze album, który wcale nie jest taki prosty w odsłuchu". Oceniono, że płyta jest godnym następcą Death Magnetic z 2008 roku i Hardwired... To Self-Destruct z 2016 roku. Recenzja bardzo dobrze ocenia muzykalność członków Metalliki, chwali także teksty, autorstwa Jamesa Hetfielda, inspirowane jego osobistymi przeżyciami z ostatnich lat, określono je jako "udręczone i ponure". Co ciekawe, na album nie trafiła żadna ballada, a jako szczególnie warty uwagi wskazano zamykający wydawnictwo utwór Inamorata. Wiadomo także, że całość trwać będzie ponad 77 minut.
Recenzja "72 Seasons" Metalliki na Esce Rock!
Oczywiście ta wyjątkowa premiera nie zostanie pominięta przez nas! Recenzję najnowszej płyty Metalliki znajdziecie na naszej stronie już 14 kwietnia!