W 1994 roku przyjaciele, aktorzy komediowy, a także fani gitarowego grania, Jack Black i Kyle Gass powołali do życia zespół Tenacious D. Panowie występowali na terenie Los Angeles, prezentując publiczności swój, ikoniczny już, utwór Tribute. Na jeden z takich pokazów trafił filmowiec David Cross, który zaprosił ich do współpracy nad serią komediową Mr. Show. Jedną z osób z zaangażowanych w projekt był także Maynard James Keenan, główny wokalista zespołu Tool, który po usłyszeniu muzyki Tenacious D, zdecydował się zaprosić formację jako support na nadchodzącej trasie swojej grupy. Dziś Jack Black nie wspomina tego okresu zbyt dobrze.
Jack Black o graniu z zespołem Tool w latach 90.
W wywiadzie dla magazynu "Metal Hammer", aktor i muzyk powiedział, że z perspektywy czasu jest w stanie stwierdzić, że zgoda na występowanie przed Toolem była podjęta za wcześnie. Tenacious D dopiero zaczynali, ich brzmienie było dość charakterystyczne, nie mieli oni nawet na koncie oficjalnego debiutanckiego singla, a tym bardziej albumu. Publiczność zaś, która przychodziła na występy Toola okazała się być wyjątkowo wymagająca. Black w rozmowie otwarcie opowiedział o tym, że jego grupa spotkała się z jawną wrogością i szyderstwem ze strony wielbicieli Keenana i spółki. Dziś aktor i muzyk jest zdania, że on i Gass trafili po prostu w nieodpowiednim czasie na jeszcze bardziej nieodpowiednią publiczność.
Polecany artykuł:
Nie czułem, że nie jesteśmy gotowi na nasz najlepszy czas. Po prostu pomyślałem: "Och, tak się dzieje, gdy trafiamy do niewłaściwej publiczności". Wiesz, Tool. Tool jest świetny, ale ten tłum – przyszli po Toola, więc lepiej bądźcie jak Tool. Ha ha! Byliśmy o wiele delikatniejsi niż Tool. Wyszliśmy grając "Jesus Ranch", a oni powiedzieli: "Co ?!" - wspomina Jack Black w wywiadzie.