W piątek 21 lipca cały świat w te pędy pobiegł do kina, by obejrzeć albo Barbie od reżyserki Grety Gerwig z Margot Robbie w roli głównej, albo najnowsze dzieło Christophera Nolana, czyli Oppenheimera, w którego brawurowo wcielił się Cillian Murphy (a najlepiej to na oba). Choć od premiery obu mija już tydzień, to produkcje te nie schodzą z ust kinomaniaków i mediów. Wiele już powiedziano na temat Barbie i choć Oppenheimer nie miał tak szczegółowo zorganizowanej kampanii promocyjnej, to jednak historia "ojca bomby atomowej" także jest na językach wszystkich. Krytycy bardzo chwalą film i wróżą mu kilkanaście nominacji do Oscara, m.in. za reżyserię, muzykę czy dla Najlepszego aktora drugoplanowego dla Roberta Downeya Jr.
Jak David Bowie zainspirował filmowego Roberta Oppenheimera?
Robert Oppenheimer, jeden z najsłynniejszych fizyków w historii, słynął nie tylko z wielkiego umysłu, ale także bardzo wysmakowanego stylu. Co ciekawe, w filmie sposób ubierania się postaci został zainspirowany bardzo konkretną osobą, mianowicie... Davidem Bowie!
Opowiedział o tym odtwórca roli głównej. W rozmowie z "MTV Movies" Cillian Murphy wyjaśnił, że on i Nolan ściśle współpracowali z zespołem kostiumografów, jemu samemu zaś zależało na jak najdokładniejszym oddaniu sylwetki naukowca. Aktor wspomniał, że na pewnym etapie prac dostał od Christophera Nolana zdjęcie właśnie Bowiego z czasów jego "Thin White Duke era" i z okresu promocji albumu Young Americans, jako podpowiedź, jak widzi postać Oppenheimera w swoim filmie, jeśli chodzi o styl i sposób noszenia się.
Chris przesłał mi kilka ujęć Davida Bowiego z pewnych okresów w jego karierze, takich jak Thin White Duke i mniej więcej z czasów "Young Americans". Miał te masywne spodnie i był tak wychudzony, ale zajebiście fajny. Użyliśmy tego, co dziwne, do niektórych spodni Oppenheimera - mówi aktor.