Izzy and the Black Trees

i

Autor: mat. prasowe

Recenzja

Izzy and the Black Trees to nadzieja polskiego rocka. Recenzujemy najnowszą EPkę zespołu "Go On, Test the System"

Jeśli miałbym wskazać tylko jeden polski zespół, z którym wiąże największe nadzieje na przyszłość, to wybór padłby na Izzy and the Black Trees. Grupa ma na koncie, na ten moment, dwa studyjne albumy, a teraz muzycy powrócili z nową EPką zatytułowaną "Go On, Test the System". Postanowiliśmy się jej bliżej przyjrzeć.

Izzy and the Black Trees. Recenzja "Go On, Test the System"

Poznańska formacja Izzy and the Black Trees, na której czele stoi charyzmatyczna wokalistka i gitarzystka Izabela "Izzy" Rekowska, nie miała łatwo na początku. Debiutancki album grupy, zatytułowany "Trust No One", ukazał się bowiem na początku kwietnia 2020 roku, czyli na początku pandemii koronawirusa w Polsce. Muzycy nie mogli koncertować, więc promocja całości była znacznie utrudniona. 

Zespół odbił to sobie jednak dwa lata później. Jesienią 2022 roku na rynku pojawił się krążek "Revolution Comes in Waves", który mnie osobiście, kolokwialnie rzecz ujmując, zmiótł z planszy. Takiej energii, która biła z utworów, które znalazły się na wspomnianym albumie, brakowało na polskim rynku. Oczywiście, formacja Izzy and the Black Trees nie wymyśla prochu na nowo. Muzycznie mamy do czynienia z pokłonem w stronę klimatów post-punkowych, które teraz przeżywają kolejną młodość za sprawą takich kapel, jak chociażby Fontaines D.C. czy Shame. 

Ostatnie miesiące muzycy (w składzie znajdują się także: gitarzysta Mariusz Dojs, basista Łukasz Mazurowski oraz perkusista Mateusz Pawlukiewicz) poświęcili na intensywne koncertowanie (również poza granicami naszego kraju), a na początku kwietnia w serwisach streamingowych i w formie fizycznej ukazała się EPka zespołu zatytułowana "Go On, Test the System" wydana przez Antenę Krzyku. 

5 rockowych i metalowych zespołów ze Śląska, na które warto zwrócić uwagę. O nich jeszcze będzie głośno

Na minialbumie znalazły się cztery kompozycje, które powstały jeszcze w trakcie sesji nagraniowej do "Revolution Comes In Waves", ale ostatecznie nie zmieściły się na drugim studyjnym krążku. Za produkcję odpowiada więc Marcin Bors, który w przeszłości współpracował m.in. z zespołem Happysad, Krzysztofem Zalewskim czy Moniką Brodką. 

Trzy z czterech utworów mieliśmy okazję poznać przed oficjalną premierą "Go On, Test the System". Grupa udostępniła je na przestrzeni ostatnich, mniej więcej, sześciu miesięcy. We wrześniu 2023 roku w sieci objawiła się studyjna wersja "Shutdown City", czyli kompozycji, która była już wtedy śmiało ogrywana na koncertach, w tym na OFF Festivalu w Katowicach. To dynamiczna, odpowiednio przesterowana, rzecz, która świetnie sprawdza się na żywo. Utwór nie odstaje od materiału z "Revolution..." zarówno pod względem brzmieniowym, jak i jakościowym. Warto zauważyć, że pod koniec pojawia się... fragment tekstu po polsku ("Nie mów nikomu/Tylko nie mów nikomu"). To nowość u Izzy and the Black Trees

Dalej mamy delikatny, choć z ekspresyjną końcówką, "Dive of a Broken Heart" z melorecytacją Izabeli Rekowskiej. To kompletna zmiana klimatu. Przenosimy się bowiem w rejony ciut bardziej filmowe. Nie jest to zły numer, ale brakuje mi tu czegoś, co sprawiłoby, że zostałby on na dłużej w głowie. 

Prawdziwy odlot czeka nas pod "trójką". "F-16", który został ubarwiony znakomitą partią saksofonu Macieja Sokołowskiego z Dizzy Boyz Brass Band, to tak naprawdę utwór składający się z dwóch części (kilkusekundowa cisza w środku całości nie wzięła się znikąd). Pierwsza jest dość typowa dla zespołu (ciekawostka: w tekście pojawia się postać Doktora Strangelove'a z klasycznego filmu Stanleya Kubricka), w drugiej mocniej daje o sobie znać wspomniany już saksofon, a wokalistka powtarza w kółko frazę "There Is No Time/There Is No Space". 

Na sam koniec EPki "Go On, Test the System", trwającej nieco ponad kwadrans, numer, którego zespół wcześniej nie udostępnił. No i jest to prawdziwa petarda. Transowy "New Horizon" atakuje nas majestatycznym i ciężkim, jak diabli, riffem, który ma wgniatać w ziemię. I tak też się dzieje. 

Nie da się ukryć, że zespół Izzy and the Black Trees potwierdził tym minialbumem, że drzemie w nim ogromny potencjał, który – mam takie wrażenie – nie został jeszcze w pełni przedstawiony słuchaczom. To tylko sprawiło, że mój apetyt na następcę "Revolution Comes In Waves" właśnie drastycznie wzrósł. "Go On, Test the System" to bardzo udana EPka, która spowodowała, że zacząłem mocniej się zastanawiać nad pewną kwestią dotyczącą ścieżki muzycznej na trzecim studyjnym albumie. Będzie bardziej eksperymentalnie czy utrzymane zostaną bezpieczniejsze tory? Liczę po cichu, że na to pytanie odpowiedź otrzymamy w miarę szybko! 

Najlepsze utwory z albumu: "Shutdown City", "New Horizon"

Ocena: 8.5/10

Oto najważniejsze kobiece albumy rockowe wszech czasów: