Zespół Queen uznawany jest obecnie za prawdziwą muzyczną legendę. To właśnie w tym roku minęło dokładnie pięćdziesiąt lat od premiery albumu i utworu, które na zawsze zmieniły bieg kariery formacji. Mowa oczywiście o A Night at the Opera i promującej to wydawnictwo kompozycji Bohemian Rhapsody.
Grupa działała z bardzo dużym powodzeniem w najsłynniejszym kształcie przez ponad dwie dekady - aż do śmierci swojego frontmana Freddiego Mercury'ego. Po tym zdarzeniu jednak zespół wcale nie zakończył działalności i działał dalej, wydając w 1995 roku album Made in Heaven, dwa lata później natomiast z graniem w nim pożegnał się John Deacon. Brian May i Roger Taylor zaś podejmowali różne działania, mające na celu utrzymać istnienie Queen. Muzycy w końcu połączyli siły z Paulem Rodgersem, a od ponad 10 lat współpracują z Adamem Lambertem jako formacja Queen + Adam Lambert.
Działalność muzyków opiera się przede wszystkim na wspólnym koncertowaniu - pomimo pewnych obietnic do dziś nie doczekaliśmy się premierowej muzyki od formacji. Fani i fanki Queen nie ukrywają, że liczą na to, że po trwającej już dłuższy czas przerwie Queen + Adam Lambert wróci na sceny - czy jest na to szansa?
Queen zakończy działalność koncertową?
Cieniem na tym temacie kładą się słowa żony Briana Maya. Aktorka Anita Dobson w rozmowie z brytyjskim "Mirror" zdradziła, że choć jej małżonek doszedł już do siebie po przebytym w ubiegłym roku udarze, to jednak jego skutki zdrowotne dużo bardziej wpływają na jego życie, niż może się to wydawać. Dobson otwarcie stwierdziła w rozmowie z czasopismem, że muzycy "Będą robić drobne rzeczy, ale nie będą robić wielkich tras koncertowych. Wszyscy się starzejemy".
Wieści te nadchodzą w chwili, gdy sam gitarzysta całkiem niedawno w wywiadzie dla "Rolling Stone" wyznał, że Queen nie ma jeszcze zamiaru składać broni, będzie występować i wspomniał, że istnieją szanse na rezydencję grupy w Las Vegas w słynnym obiekcie Sphere. Co najciekawsze w tym wszystkim, muzyk stwierdził, jednak w rozmowie z "Big Issues", że nie wyklucza tego, aby dalsza działalność koncertowa Queen przypominała głośny projekt 'ABBA Voyage', a w Sphere pojawiał się awatar Freddiego Mercury'ego.
