Na polskiej scenie w latach 90-tych ciekawe grupy rockowe wyrastały jak grzyby po deszczu. Nawet na tym tle krakowski Homo Twist się wyróżniał. Maciej Maleńczuk do wspólnego grania zapraszał muzyków z różnych muzycznych światów, a fundamenty piosenek opierały się na mieszance rocka i jazzu. Nietypowe skale, eksperymenty w strojeniu gitar oraz poetyckie teksty – to mógł być przepis na kompletnie niezrozumiały projekt, grający jedynie sam dla siebie. Mógł, ale stało się inaczej.
Homo Twist jest przykładem tego, że można grać ciekawie, pisać ambitne teksty, czasem kontrowersyjne i jednocześnie być "strawnym" dla kogoś więcej niż malutkiej grupki odbiorców. Wśród licznych nazwisk, jakie przewinęły się przez grupę można wymienić takie postaci jak Titus (Acid Drinkers), Wojciech Waglewski (VooVoo) czy Franz Dreadhunter (Pudelsi). Fani za najlepszy skład fani nierzadko uznają czas płyty "Monti Revan", gdy grupa działała jako trio: Maleńczuk na gitarze, Olaf Deriglasoff na basie i Artur Hajdasz za perkusją.
Siłą grupy był jednak nie tylko muzyczny eklektyzm, ale także, a nawet równie mocno – teksty. Maleńczuk komentuje bardzo dosadnie świat, który go otacza ("Trzy kurwy świata pieniądza"), wbija szpilki ("Twist Again"), opowiada ludzkie historie ("Arkadiusz"), a czasem przestrzega przed złem ("Krew na butach").
Dziennikarz Jacek Niznikiewicz pochwalił się na swoim profilu rozmową z Maciejem Maleńczkiem i uzyskaniem informacji o powrocie zespołu na scenę.
- Pan Maciej Maleńczuk koncertować będzie z dwójką nowych młodych muzyków, z którymi nagra płytę Homo Twist – pisze na swoim profilu w portalu Facebook.
Nazwa Homo Twist już pojawiło się w rozpisce tegorocznego festiwalu Zew Się Budzi, który trwać będzie od 29.04 do 01.05 w Ustrzykach Dolnych. Idealna okazja by wybrać się na koncert, a potem Majówkę spędzić w Bieszczadach.
Polecany artykuł:
