Występy hologramów nieżyjących artystów, choć dziś już nie są niczym nowym, wciąż budzą duże kontrowersje. Co ciekawe, na występy tego typu, przy użyciu nieco nowocześniejszych technologii, awatarów, decydują się także żyjące gwiazdy muzyki, by przywołać chociażby zespół ABBA, czy przygotowujących się do takiego właśnie projektu Panów z Kiss. Jakiś czas temu pisaliśmy o planowanych pokazach hologramu Elvisa Presleya, a pomysł ten wzbudził spory skandal, choć jak mówią sami organizatorzy, jest on odpowiedzią na zapotrzebowania fanów. Teraz pojawiły się kolejne tego typu plany, dotyczące jednak legendy grupy Queen...
Nadchodzi Freddie Mercury jako hologram?!
Jak przekazał magazyn "The Sun", firma Mercury Songs Limited, która sprawuje opiekę nad solową twórczością Freddiego Mercury'ego, złożyła wniosek o zastrzeżenie znaku towarowego, który dotyczy rzeczywistości wirtualnej i 3D. Dzięki temu możliwe byłoby organizowanie pokazów w stylu właśnie "ABBA Voyage", których gwiazdą byłby jednak awatar Mercury'ego. We wniosku mowa dokładnie o stworzeniu "wciągającego wirtualnego, rozszerzonego doświadczenia rzeczywistości 3D" oraz o grach wideo.
Pomysł ten raczej nie wyszedł od członków Queen - już jakiś czas temu w rozmowie z Grahamem Nortonem Brian May powiedział, że nie jest na chwilę obecną przekonany do występów awatarów, przynajmniej za życia jego, Rogera Taylora i Johna Deacona. Gitarzyście wystarczą nagrania wideo, puszczane na koncertach Queen i różne wrażenia iluzji optycznej, które można dzięki nim stwarzać.