Dzień, w którym Alice in Chains zagrali “bez prądu”. Historia jednego z najsłynniejszych koncertów MTV Unplugged

2025-07-28 15:46

1996 rok jest niezwykle znaczący dla historii Alice in Chains. To wtedy właśnie grupa zagrała swoje ostatnie w historii koncerty z Layne Staleyem w składzie. Ten na tym etapie życia nie był już w stanie wygrać z nałogiem. W tym samym roku miało miejsce także jedno z najbardziej znaczących wydarzeń w całej karierze ikony grunge'u.

Dzień, w którym Alice in Chains zagrali “bez prądu”. Historia jednego z najsłynniejszych koncertów MTV Unplugged

i

Autor: Materiały prasowe/ Materiały prasowe

Zespół Alice in Chains niezwykle szybko, już po premierze debiutanckiej EP-ki We Die Young, zaczął zyskiwać coraz większą rozpoznawalność i uznanie na światowym rynku muzycznym. Wszystko to działo się w czasach, gdy powoli, a jednak coraz bardziej, na tym pojawiać zaczęło się nowej jakości podejście do gitarowego brzmienia. 

Choć uznaje się, że wszystko zaczęło się od Nirvany, to jednak już w sierpniu 1990 roku, a więc na nieco ponad rok przed tym, gdy światło dzienne ujrzał album Nevermind, to Alice in Chains zadebiutowali krążkiem Facelift. Ten jednak początkowo przeszedł bez echa, powrócił po sukcesie Kurta Cobaina i spółki i po tym, gdy na singiel, promujący wydawnictwo wybrano, dziś klasykMan in the Box - a zwłaszcza, gdy na jego emisję zdecydowało się MTV. 

Wokół kapeli zaczęło się robić coraz głośniej - sukces w głównym nurcie, trasa z największymi, nominacja do nagrody Grammy i drugi już minialbum, Sap. W obozie Alice in Chains nie działo się już wtedy najlepiej, a główny problem był jeden - używki. Pomimo tego zespołowi udało się nagrać i wydać album, który wielu i wiele ma dziś za najlepszy grunge'owy wszech czasów - Dirt. Choć w okresie promocji płyty z grupy odszedł basista Mike Starr, to na kolejnych projektach ta nie traciła poziomu, czego dowodem jest tak EP-ka Jar of Flies, jak i trzecia płyta - Alice in Chains. Okazała się być ona ostatnią studyjną, w nagraniach której wziął udział Layne Staley.

Grunge’owe kapele wszech czasów / Eska ROCK

Grunge ponownie bez prądu

Z Layne Staleyem było coraz gorzej. Wokalista nie radził sobie z uzależnieniem od substancji psychoaktywnych, głównie niestety heroiny. Po wydaniu swojego trzeciego albumu grupa zrobiła sobie przerwę, przyjęła jednak propozycję zagrania koncertu w ramach kultowego już wtedy formatu MTV Unplugged. 

Występ zaplanowano na wiosnę 1996 roku, dokładnie 10 kwietnia. Tego dnia właśnie formacja stawiła się w Brooklyn Academy of Music, gdzie zagrała koncert. Ten pomyślany został jako niezwykle intymny, wpisujący się w ideę formatu - do historii przeszła już, niezwykle skromna, aranżacja sceny. Ta była niemal całkowicie pogrążona w ciemnościach - jedyne światło rzucały liczne świece, osobiście zakupione przez wokalistę. Muzycy postawili na set, w ramach którego wybrzmiały ich już na tym etapie największe przeboje z Would?, Nutshell, No Excuses (po którym, w hołdzie dla znajdujących się wśród publiczności muzyków Metalliki, wybrzmiał riff do Enter Sandman), Rooster oraz Down in a Hole na czele. Po latach Jerry Cantrell wspominał, że był podczas tak ważnego pokazu wyjątkowo nie w formie. Jak tłumaczył, walczył z zatruciem, którego dostał po zjedzeniu tuż przed koncertem nieświeżego hot doga.

Koncert Alice in Chains "bez prądu" został wyemitowany na antenie MTV 28 maja 1996 roku. Zapis audio występu wydano zaś w formie płyty CD dwa miesiące później, 30 lipca tego samego roku. Wydawnictwo natychmiast spotkało się z bardzo dużym zainteresowaniem i osiągnęło komercyjny sukces, debiutując na trzeciej pozycji listy Billboard 200.

Historyczny występ

Koncert MTV Unplugged Alice in Chains przeszedł do historii jako jeden z ostatnich zespołu z Layne Staleyem w składzie. Na początku maja grupa wystąpiła w programie "The Late Show with David Letterman", a kolejno latem zagrała jeszcze cztery koncerty jako support dla Kiss. Ostatni raz wokalista stanął na scenie wraz z macierzystą formacją 3 lipca 1996 roku. Krótko po nim Layne został znaleziony nieprzytomny po przedawkowaniu heroiny, a grupa zawiesiła działalność.

Ze Staleyem w składzie nigdy już jej jednak nie wznowiła. Wokalista zmarł 5 kwietnia 2002 roku w wieku 34 lat. Jego ciało zostało jednak odnalezione dopiero po upływie dwóch tygodni. Przyczyną śmierci artysty był tzw. "speedball", czyli śmiertelna mieszanka heroiny i kokainy. Choć Alice in Chains początkowo zawiesili działalność, to ostatecznie grupa w 2005 roku zreaktywowała się z Williamem DuVallem w roli wokalisty, którym ten pozostaje do dziś.

Sprawdź nasz wybór najbardziej ikonicznych koncertów "bez prądu":